Walka o czwarte miejsce w lidze trwa, a jest o co walczyć. Pozycja tuż za podium, okupowanym przez Lecha, Pogoń i Raków, daje bowiem szansę gry w Lidze Konferencji Europy UEFA.
Za nami 28. kolejka PKO Ekstraklasy, do mety pozostało 6 meczów, a szanse na zajęcie czwartego miejsca z kolejki na kolejkę maleją. Trzeba przyznać, że końcówka sezonu nie jest dla Górnika pomyślna.
Pechowe Wisły – brak szczęścia czy skuteczności?
Niedzielne spotkanie nie przyniosło Zabrzanom nawet jednego punktu. Walcząca o utrzymanie drużyna Wisły Kraków rozgromiła zabrzan 4:1. Trener, Jan Urban, przyczyny porażki doszukuje się w skuteczności zawodników, wspominając mecz z Wisłą Płock, która także zwyciężyła Górnika, jednak trzeba przyznać, że naszym zdecydowanie nie dopisywało szczęście.
– Od razu przyszedł mi do głowy mecz w Płocku, kiedy było podobnie, bo to my stwarzaliśmy sytuacje, a przeciwnik strzelał bramki. Wydaje mi się, że musimy takie okazje po prostu lepiej wykorzystywać, bo jeśli nie, to życie pokazuje, że płacimy zbyt wysoką cenę za to, iż tego nie robimy – tłumaczy.
Prestiżowe rozgrywki
Liga Konferencji to coroczne rozgrywki klubów piłkarskich, organizowane przez UEFA. Kluby mogą ubiegać się o udział w rozgrywkach na podstawie wyników w krajowych ligach i pucharach. Jest to trzeci poziom europejskich pucharów, po Lidze Mistrzów i Lidze Europy.
Czy są jeszcze dla Górnika szanse?
Czy Górnicy mogą jeszcze zawalczyć o puchary? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Teoretycznie tak: zajmujemy 8 miejsce, z 37 punktami, zakładając scenariusz, że wygramy wszystkie 6 meczów, Lechia (obecnie na 4 miejscu) nie zdobędzie 9 punktów, Wisła i Radomiak nie zdobędą 13, a Piast 14 – mamy szanse.
Teraz praktyka – w praktyce ostatnie 6 meczów to 4 porażki, 1 remis i 1 zwycięstwo. Górnicy musieliby wierzyć w cuda, mając nadzieję na grę w pucharach. Na ten moment jest z czego wyciągać wnioski i podjąć walkę w kolejnym sezonie.
fot. gornikzabrze.pl