Po niedzielnym meczu Górnika Zabrze w Łodzi internetowe fora rozgrzane są do czerwoności. Kibice setkami wpisów wylewają swą gorycz. Złość w większości przypadków nie jest kierowana jednak w stronę piłkarzy, ale w kierunku beznadziejnego modelu zarządzania Klubem. I to w tym upatrują przyczyny porażki. Górnicy od dwóch miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia, to przekłada się na morale i fatalną atmosferę.
„Przegraliśmy dzięki zarządowi, rozwalili drużynę psychicznie” – pisze w komentarzu Andrzej, „Płaćmy zawodnikom i będzie gra, ja też za darmo do roboty nie chodzę” – kwituje sytuację Marcin. „Boję się, że to początek końca. Zaległości finansowe, brak zarządzania, za chwilę brak licencji. I zaczynamy od IV ligi…” – to kolejny alarmujący wpis.
To, co dzieje się aktualnie w Górniku Zabrze, to wstyd dla całego miasta. Jeśli na pomeczowej konferencji trener Jan Urban dostaje pierwsze pytanie, które dotyczy zaległości płacowych, a nie stylu gry zawodników, to musi mu być przykro. Tak samo przykro jak jest nam – kibicom Górnika Zabrze.
W drużynie emocje sięgają już zenitu. Lukas Podolski w wywiadach dotyczących tego, co dzieje się w Klubie, zaczyna używać wulgaryzmów, bo wszystkim już tam puszczają nerwy. I ja się mu nie dziwię. Jak można w ten sposób traktować piłkarzy?
Rodzi się pytanie. Kto personalnie odpowiada za ten stan rzeczy? To oczywiste. Po pierwsze zarządzająca jednoosobowo Klubem Małgorzata Mańka-Szulik, a po drugie nieudolny zarząd Górnika Zabrze, którego członkowie sami dostają wynagrodzenia na czas.
I ten zarząd śmie „uspokajać” sytuację, przekonując, że to nie jego wina, tylko braku wpłaty pieniędzy z transferów. No bo taki przyjęli system, łatanie dziury poprzez sprzedaż dobrych zawodników. I tak pozbyto się bramkostrzelnego Yokoty, który za ponad 2 mln euro przeszedł do belgijskiego Gent. I na te pieniądze czekają piłkarze.
A zarząd klubu, jak gdyby nigdy nic, na Facebooku zaprasza kibiców na kolejny, sobotni mecz na Roosevelta (gramy z Jagiellonią Białystok). I tu powróćmy do komentarzy z forum.
„Będzie Mańka? W loży VIP? Przyjdą, pojedzą za darmo na koszt klubu i pójdą dalej, twierdząc, że wszystko jest ok? Kogo za miesiąc sprzedamy, żeby była kasa na wypłaty? – dopytuje Jan.
Zastanawiam się, kto jeszcze przez fatalne zarządzanie finansami miasta przez Małgorzatę Mańkę-Szulik i ludzi, których ustawia w zarządach, nie dostanie pieniędzy na czas? Nauczyciele, urzędnicy…