Spektakl „Chopcy z Roosevelta”, którego premiera odbyła się w październiku ub. r., otrzymał Złotą Maskę w kategorii „Nagroda specjalna” podczas tegorocznej...
Kwintet I Virtuosi Italiani, wirtuoz fletu prostego Maurice Steger, Symfonia szkła Philippa Marguerre’a oraz Sinfonia Varsovia i Haendel Laser Show to...
Kolejny raz w tym sezonie autokar Górnika Zabrze ruszył w miasto! We wtorek (12 września) Górnicy spotkali się z Wami w: Sośnicowicach, Toszku oraz Zabrzu!
– Naszą wtorkową przygodę rozpoczęliśmy w Sośnicowicach przy lokalnym orliku. Na Trójkolorowych, których reprezentowali w tym dniu Sebastian Musiolik oraz Szymon Czyż oczekiwała spora grupa kibiców! – informuje Górnik Zabrze.
Następnym przystankiem był urokliwy rynek w Toszku. Dodajmy, że czas spotkania z piłkarzami wypełniły w głównej mierze wspólne zdjęcia, autografy, czy też rozmowy o zbliżających się 122. Wielkich Derbach Śląska, w których Górnik Zabrze zmierzy się z Ruchem Chorzów!
– Ostatnim punktem „wypadu na miasto” był parking tuż obok Areny Zabrze imienia Ernesta Pohla. Dodajmy, że podczas każdego ze spotkań rozdaliśmy najmłodszym kibicom plany lekcji, czy też darmowe vouchery na październikowe starcie z Zagłębiem Lubin (10. kolejka PKO BP Ekstraklasy, poniedziałek, 02.10.2023, godzina 19:00). – dodają media klubu.
Poniżej wybrane fotografie ze spotkania z zawodnikami Górnika. Pełna galeria dostępna jest – TUTAJ.
Dwunasta edycja turnieju piłki nożnej, niezwykłego – ponieważ rozgrywanego od zmroku do świtu, odbędzie się na przełomie 8 i 9 września. Tej nocy w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zabrzu (ul. Matejki 6) zmierzy się 18 drużyn. Zespoły, które chciałaby wziąć udział w zawodach, mają okazję zgłosić swoją grupę do 25 sierpnia. Ten turniej to doskonała okazja by sprawdzić swoje sportowe umiejętności.
Łącznie w poprzednich edycjach turnieju zagrało 189 drużyn, zarówno ze Śląska, jak i całej Polski. Rokrocznie w zawodach bierze udział 180 osób. Rozgrywki odbywają się w trzech grupach po sześć drużyn.
Zapisy (do 25 sierpnia):
osobiście w Dziale Organizacji i Rozwoju Sportu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji,
poprzez wiadomość e-mail: kamil.pleszczynski@mosir.zabrze.pl,
telefonicznie : 032 271 66 40 wew. 106.
Warunkiem dopuszczenia do rozgrywek jest opłacenie wpisowego do 25 sierpnia. Wpisowe wynosi 400 zł. Można to zrobić na dwa sposoby:
w kasie MOSiR ul. J. Matejki 6,
przelewem na konto ING BANK ŚLĄSKI: 27 1050 1214 1000 0090 3165 0998 – w tytule należy wpisać „turniej nocny + nazwa drużyny + ewentualnie dopisek czy potrzebna jest Faktura VAT”.
Decyduje kolejność zgłoszeń (podstawą poprawnego zgłoszenia jest opłacenie wpisowego).
Organizatorzy gwarantują:
przyjazną i sportową atmosferę,
co najmniej pięć meczów w fazie grupowej,
rywalizację w duchu zasady fair play,
do fazy ćwierćfinałowej wychodzą z grupy dwie drużyny z miejsc pierwszego i drugiego oraz dwie drużyny z trzeciego miejsca z największą ilością punktów,
dla zwycięzców puchar, medale i atrakcyjne nagrody.
Ramowy plan wydarzenia:
22:00 – 2:55 – mecze grupowe,
3:10 – 4:05 – mecze ćwierćfinałowe oraz półfinałowe,
4:10 – 4:25 – mecze o I i III miejsce,
ok. 4:30 – oficjalne zakończenie turnieju z wręczeniem nagród.
Dodatkowych informacji udziela organizator – MOSiR Zabrze.
– Górnicy wyjechali dziś na letnie zgrupowanie do austriackiego Kitzbühel – podały media klubowe dokładnie 10 dni temu. Czas płynie szybko, szczególnie ten spędzany ciekawie i w pięknych okolicznościach natury. Zgrupowanie się zakończyło, w niedzielę o 15 pierwszy mecz Górnika w nowym sezonie, czas więc na małe podsumowanie wyjazdu.
Warunki treningowe, mimo iż zapierające dech w piersiach nie były łatwe „górski klimat i wysokość nad poziomem morza (niemal 800 m. n.p.m.) to warunki zgoła inne niż te, w których trenują Górnicy w Zabrzu”. Obóz był więc wymagający, tak samo jak rywale.
Sparingi z niemieckimi drużynami
Zabrzańska drużyna na zgrupowaniu w Austrii miała zaplanowane mecze z drużynami z 2. Bundesligi (FC Schalke 04, Hannover 96, Paderborn, SpVgg Greuther Fürth) oraz z jedną drużyną z Bundesligi (FC Koeln). Trzeba przyznać, że w porównaniu z resztą ekstraklasowych drużyn, Górnik miał niezwykle ciekawy okres przygotowawczy (ciekawe, jak udało im się to załatwić ;). Weźmy na przykład Wartę Poznań, która skończyła sezon dwa oczka za Górnikiem. Oto jej sparingpartnerzy: Farul Constanța (Rumunia, I liga), Pogoń Szczecin, Cracovia, Chrobry Głogów, Mlada Boleslav (Czechy, I liga) oraz trzecioligowa Polonia Środa Wielkopolska.
Bęcki w Austrii
Nie da się ukryć, że wyniki meczów sparingowych nie powalają. W pięciu starciach udało się wywalczyć zaledwie jeden remis.
Źródło: Sofascore
Górnik stracił łącznie 19 bramek. co daje utratę bramki średnio raz na 19 minut. Co było przyczyną? Czy Górnicy byli tak słabi, czy rywale tak mocni?
O ile w pierwszym meczu zabrzanie wyszli „na galowo”, w drugim trener Jan Urban postawił na młodzież (średnia wieku pierwszej jedenastki: 21,4), tak jak zresztą zapowiadał:
Mecz nr5 FC Koeln 3 – 1 Górnik Zabrze Relacja KLIK
Źródło: Sofascore
Urban dawał grać nowym nabytkom klubu oraz młodym zawodnikom, co na pewno wpływało na wyniki meczów, jednak bilans bramkowy 19-4 nie jest kwestią jedynie tego. Niemieckie kluby okazały się znacznie lepsze, zresztą FC Schalke 04 czy Hannover 96 to nie są anonimowe marki, wręcz przeciwnie.
Czy Górnik grał z trudnymi rywalami?
Kiedy poinformowaliśmy o porażce z FC Schalke 04 nazywając zespół „trudnym rywalem” w sekcji komentarzy pojawiły się uszczypliwości:
Warto zaznaczyć, że Schalke ostatni sezon rozgrywał w 1. Bundeslidze. Co z resztą klubów? FC Koeln – 1. Bundesliga, reszta rywali – 2. Bundesliga, na której temat wypowiedział się dla Weszło piłkarz, który trafił do zaplecza niemieckiej ekstraklasy:
– Od pierwszego dnia zauważyłem, że jest znacząca różnica jakości. Po kilku meczach mogę to potwierdzić. Zdecydowanie 2. Bundesliga jest ligą lepszą niż Ekstraklasa. Szybkość gry i intensywność znajdują się na wyższym poziomie. Zawodnicy ofensywni wchodzą bardzo często w dryblingi i akcje jeden na jednego, czyli to, czego w Polsce brakuje. Piłkarze starają się zrobić przewagę niemal w każdym miejscu na boisku – mówi Damian Michalski.
Wkrótce mecze sparingowe idą w niepamięć, bo zaczyna się walka o punkty. Najbliższy mecz Górnika przypada na niedzielę, 23.07.23 r. o 15. Górnik podejmuje Radomiaka Radom, który ostatni sezon skończył na 10. miejscu.
Ciekawostka: Radomiak w meczach sparingowych poradził sobie gorzej niż Górnik:
W minioną sobotę w meczu finałowym PreZero APR Radom uległa SPR Pogoń 1945 Zabrze 25:26 (16:12). Tym samym zabrzanki zdobyły złoty medal Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. Trzecie miejsce zajęła drużyna MKS Victoria Świebodzice.
Od 19 do 20 maja, w hali UTH w Radomiu, rozegrane zostały mecze finałowe Final Four Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. W piątkowym meczu półfinałowym SPR Pogoń 1945 Zabrze pokonała drużynę MTS Kwidzyn. W drugim meczu tego dnia PreZero APR Radom pokonała MKS Victoria Świebodzice i to właśnie zwycięzcy obu spotkali się następnego dnia w meczu o Mistrzostwo Polski.
Finałowe starcie rozpoczęło się emocjonującą walką bramka za bramkę. Dopiero po kwadransie zabrzankom udało się odskoczyć na dwa punkty, jednak przeciwniczki szybko odrobiły stratę. Pierwsza połowa zakończyła się na korzyść drużyny z Radomia 16:12. Druga połowa przebiegała nadal pod dyktando radomianek, jednak na dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem zabrzanki dały prawdziwy pokaz umiejętności doprowadzając wpierw do wyrównania 25:25. Bramkę na wagę zwycięstwa w ostatniej minucie zdobyła Weronika Balas i podopieczne Anny Niewiadomskiej mogły cieszyć się ze zdobycia tytułu Mistrzyń Polski Juniorek Młodszych.
SPR Pogoń 1945 Zabrze mistrzyniami Polski juniorek młodszych. Fot.: zprp.pl
Podczas meczu z Pogonią Zabrze gościło legendarnego napastnika Górnika, Włodzimierza Lubańskiego. Najlepszy snajper w historii Górnika znalazł czas, aby dwukrotnie spotkać z kibicami.
Jeszcze w piątek, czyli w przeddzień meczu Pan Włodzimierz czekał na fanów Górnika w klubowym Sklepie Kibica. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie spotkanie, które zaplanowane było na sześćdziesiąt minut zostało przedłużone o pół godziny. W jego trakcie licznie zgromadzeni kibice zbierali autografy na zdjęciach legendy, a także na materiałach, które sami przynieśli. Wśród nich nie brakowało archiwalnych perełek z lat największych sukcesów „Trójkolorowych”. Na miejscu można również było nabyć biografię Włodzimierza Lubańskiego, która cieszyła się bardzo dużym wzięciem. Niezwykle cieszy fakt, że impreza cieszyła się zainteresowaniem nie tylko kibiców pamiętających wspaniałą grę Lubańskiego, ale również – jak widać na zdjęciach – najmłodszego pokolenia kibiców Górnika.
Drugie spotkanie z fanami Górnika odbyło się już w dzień meczu na Promenadzie Areny Zabrze im. Ernesta Pohla. I w tym przypadku kibice tłumnie zgromadzili się przy przygotowanym stanowisku.
Przyjazd wybitnego piłkarza nie przeszedł również bez echa typowo medialnego. Trudno było sobie tego dnia wyobrazić lepszego gościa do przedmeczowego studia w telewizji. Kulminację i wielki finał stanowiła uroczystość w przerwie meczu. Pan Włodzimierz odebrał z rąk Wiceprezesa Polskigo Związku Piłki Nożnej, Henryka Kuli, diamentową odznakę PZPN-u. Z gratulacjami pospieszyli również kolega z boiska – kapitan wszech czasów – Stanisław Oślizło oraz Preze Klubu, Adam Matysek. Kibice z kolei zgotowali panu Włodzimierzowi prawdziwą owację, skandując jego nazwisko.
Prezes Górnika Zabrze, Adam Matysek rozmawiał niedawno z Rafałem Musiołem na łamach Dziennika Zachodniego. Przedstawiciel zabrzańskiego klubu udzielił kilku kontrowersyjnych wypowiedzi.
Kibice są bezlitośni
Największe zamieszanie wywołała odpowiedź na pytanie dotyczące kibiców:
Rafał Musioł: Kontakty z kibicami też są częścią wizerunku? Ich transparenty wymierzone w zarząd widzi całą Polska.
Adam Matysek: Do mnie chyba nie mają zastrzeżeń, bo mieliśmy tylko jedno spotkanie po moim przyjściu do klubu, potem już nie dążyli do kolejnych. Ale rzeczywiście są trudne sytuacje, jak chociażby wtedy, gdy kibice wywiesili transparent przed meczem ze Śląskiem, bardzo przecież ważnym. To bardzo niefajne rzeczy i potrafiące zdeprymować przede wszystkim piłkarzy.
Z wypowiedzi prezesa można wnioskować, że przytyki kibiców w stronę zarządu omijają go szerokim łukiem. Do jego słów odnieśli się sami fanatycy:
– Na szacunek trzeba zapracować, a ty jeśli w ogóle coś zrobiłeś to wszystko na odwrót. Takie miernoty jak Ty powinny ważyć słowa, szczególnie jeśli kierowane są w kierunku tych, którzy zrobili tak wiele dla Górnika – pisali na swoich mediach przedstawiciele Torcidy, tradycyjnie nie gryząc się w język.
Odważny czy nierozważny? Sami oceńcie zachowanie Matyska
Sympatyków rozsierdziła także inna wypowiedź. Matysek skrytykował w wywiadzie Lukasa Podolskiego, który cieszy się olbrzymim szacunkiem wśród kibiców. Nie wiadomo jaką cechę w tej sytuacji należy przypisywać obecnemu prezesowi Trójkolorowych: odwagę czy głupotę?
RM: W kwestii przyszłości: Lukas Podolski pytany o swój nowy kontrakt odpowiedział: „Leży na stole. Pytajcie działaczy dlaczego nie został podpisany”. No więc pytamy…
AM: Wiadomo jaką on wartość przedstawia dla drużyny. Byliśmy jednak w takim ciężkim okresie, że oczekiwałbym od niego powściągliwości w wywiadach i wypowiedziach. Informowanie, że on może wszędzie grać, że ma propozycje… Chyba zapomniał o jednym: że walczyliśmy o utrzymanie i egzystencję dla Górnika, a on odgrywał w tym dużą rolę, a to co mówił, w tym nie pomagało. Ostatnim wywiadem po spotkaniu z Wartą też poczułem się poirytowany. Były tam rzeczy nie do podważenia, kontrakt rzeczywiście jest przygotowany od grudnia, a my jesteśmy w stałym kontakcie. W poniedziałkowej rozmowie też poruszyliśmy ten temat. Podpisanie jest kwestią pięciu minut, a on ciągle ma żal, „wypycha” to wszystko na klub, a przecież ustaliliśmy, że poczekamy jeszcze ten jeden, dwa mecze, utrzymamy się i podpiszemy dokumenty w pięć minut.
Do tej wypowiedzi również odnieśli się kibice:
„Twój czas w Górniku skończy się szybko, bo przekonaliśmy się, że te opinie jakie do nas dochodziły były w 100% prawdziwe! Jesteś pan kolejnym złamasem którego boli i irytuje Poldi, który jest przeszkodą w kręceniu waszych lodów! I to jest jedyna prawda w tym temacie…”
Jak widać prezes błędnie rozumiał swoje kontakty ze środowiskiem sympatyków klubu. Wszyscy wiemy, że Matysek siedzi chyba na najgorętszym z możliwych stołków. Czy Górnika znów czekają zmiany na najwyższych szczeblach?
Kliknij w obrazek, żeby przeczytać cały post kibiców Górnika.
Na początku kwietnia rozpoczął się sezon dla biegaczy Runmageddonów. Na stadionie Tarczyński Arena Wrocław odbyło się kolejne z rzędu ekstremalne wydarzenie sportowe – Runmageddon. Wśród tysięcy śmiałków na starcie tego wyjątkowego biegu zameldował się również policjant z Zabrza.
Bieg typu Runmageddon to bieg organizowany dla osób z wyjątkowo dobrą kondycją. Na uczestników czeka mnóstwo skomplikowanych przeszkód, które stanowią nie lada wyzwanie.
Z deszczem, niską temperaturą, bieganiem po schodach, wspinaniem się po linach czy też z biegiem w błocie zmierzył się również policjant z Zabrza, aspirant sztabowy Andrzej Cieśla.
W ramach inauguracji sezonu Runmageddon wybrał wersję biegu „Rekrut”. Oznacza to, że miał do przebiegnięcia 6 kilometrów i blisko 30 przeszkód do pokonania. Maksymalny czas na pokonanie przeszkód wynosił 2,5 godziny. Andrzej dał radę i ukończył bieg w 1 godzinę 39 minut.
Na mecie był zmęczony, ale przede wszystkim zadowolony. Policjant z Zabrza szykuje się już do kolejnych startów, między innymi w Poznaniu gdzie będzie miał do przebiegnięcia 12 kilometrów, a do pokonania minimum 50 przeszkód. Jednym z większy wyzwań, jakie Andrzej szykuje dla siebie w tym roku, będzie Runmageddon Gladiator Race w Czechach. Będzie to 21 kilometrów biegu, plus minimum 70 przeszkód w tym skocznia w Harrachov.
Życzmy powodzenia w kolejnych startach na trasach biegów ekstremalnych
Piłkarze ręczni Górnika Zabrze już na cztery serie przed końcem rozgrywek zagwarantowali sobie miejsce na podium w sezonie 2022/2023. Przypieczętowała to wygrana w ubiegły piątek z Azotami-Puławy. Mecz zakończył się wynikiem 34:30 dla zabrzan i to zwycięstwo da im brązowy medal Mistrzostw Polski!
W pierwszej połowie piątkowego meczu można było dostrzec solidną obronę Górnika, zwłaszcza w środkowej strefie. Rozgrywający i kołowi Azotów mieli trudne zadanie, by przebić się do bramki Piotra Wyszomirskiego. Zabrzanie świetnie spisywali się również w ataku. Doskonały mecz rozegrali Paweł Krawczyk oraz Damian Przytuła. Górnicy prowadzili momentami nawet pięcioma trafieniami. Ostatecznie pierwsza połowa skończyła się wynikiem 16:12 dla zabrzan.
Druga połowa zaczęła się dla naszych piłkarzy jeszcze lepiej. Tuż po jej rozpoczęciu, dzięki świetnym interwencjom w obronie, a także rzutom Przytuły i Tokudy na tablicy wyników było już 19:13. Ledwie 9 minut od pierwszego gwizdka inaugurującego drugą połowę, zabrzanie prowadzili już 10 bramkami. Puławianie jednak zaczęli odrabiać straty i zmniejszyli je do sześciu trafień. Na trzy minuty przed końcem zabrzanie prowadzili pięcioma bramkami.
W meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik zremisował z Koroną Kielce 1:1. Górnicy zaczęli bardzo dobrze, ze sporem animuszem atakując bramkę rywali.
W 3. minucie meczu Damian Rasak świetnie dograł do Kanjiego Okunuki, który umieścił piłkę w siatce rywali. Radość przerwała analiza, po której okazało się, że Japończyk był na pozycji spalonej. Po kilkunastu minutach przewagi Górnika to jednak goście mieli powody do radości. Wszystko za sprawą skutecznego kontrataku lewą stroną boiska, zakończonego celnym strzałem Jakuba Łukowskiego. Próby doprowadzenia do wyrównania jeszcze przed przerwą nie przyniosły skutku. Akcje zabrzan nie były już tak dynamiczne, co zapewne było pochodną straconego gola.
Podobnie było w początkowych minutach po zmianie stron. Trener Jan Urban próbował zmienić obraz gry wprowadzając nowych piłkarzy: Pawła Olkowskiego, Mateusza Cholewiaka, czy Piotra Krawczyka. Właśnie ten ostatni został bohaterem akcji z 66. minut, kiedy to po nieudanym rzucie rożnym Korony zabrzanie wyprowadzili kontratak. Trójkowa akcja: Olkowski – Podolski – Krawczyk dała 14 – krotnym Mistrzom Polski wyrównanie i nadzieję na końcowy sukces. Górnicy przyśpieszyli, przeprowadzili sporo ataków, choć niestety żaden nie przyniósł upragnionej bramki. Ostatecznie Górnik zremisował z Koroną 1:1, co niestety w żadnym stopniu nie poprawiło bardzo trudnej sytuacji „Trójkolorowych”.
Zabrzanie przegrali w Gliwicach kolejne ważne spotkanie z zespołem, który wyprzedzał „Trójkolorowych” zaledwie o dwa punkty. Pozytywny impuls po wygranej z Wisłą Płock oraz sparingowym zwycięstwie z Rakowem, tym razem nie zadziałał. Od początku spotkania przewagę uzyskali gospodarze. Piast dość szybko otworzył wynik po bramce Grzegorza Tomasiewicza. Piłka trafiła do pomocnika gospodarzy po rykoszecie w polu karnym i nie miał on żadnych problemów z umieszczeniem jej w siatce. Nie najlepiej w tej sytuacji spisała się defensywa zabrzan. W kolejnych minutach na pochwały mógł zasłużyć głównie Daniel Bielica, który miał dziś sporo pracy. Najpierw w 19. minucie obronił z bliska strzał Kamila Wilczka. Pod koniec pierwszej połowy poradził sobie raz jeszcze z trudnym rzutem wolnym, oraz główką Alexandrosa Katranisa.
Po zmianie stron lepiej zaczęli zabrzanie. W 48. minucie groźnie strzelał Dani Pacheco. Oprócz Hiszpana aktywny był również wprowadzony po przerwie Norbert Wojtuszek. Gospodarze również byli groźni. Swoich sił próbowali ponownie Wilczek i Chrapek, a także Hateley, który uderzał ponad bramką Górnika. Najgroźniejszy strzał zabrzanie oddali w 90. minucie kiedy Frantisek Plach z trudem obronił uderzenie Pacheco. Po upływie doliczonych 4. minut sędzia Jarosław Przybył zakończył mecz, po którym sytuacja zabrzan staje się jeszcze trudniejsza. Przed nami mecz z Koroną. Innego rozwiązania, niż komplet punktów nawet nie próbujemy sobie wyobrazić …
Rozgrywki PKO Ekstraklasy zostały przerwane z powodu meczów reprezentacji (już jutro gramy z Czechami, w poniedziałek z Albanią), jednak Górnik i tak postanowił zorganizować konferencję prasową. Do dyspozycji dziennikarzy był nowy-stary trener Jan Urban.
Ekipa wizerunkowa jednego z najbardziej utytułowanych klubów postanowiła zrewanżować się za ostatnią wpadkę z „niefortunnym komunikatem” i wykazać się większą otwartością.
Bartosch Gaul chciał jak najlepiej
Okoliczności rozstania z Bartoschem Gaulem wywołały burzę medialną. Okoliczności rozstania z Janem Urbanem wywołały burzę medialną. Górnik chyba nie ma ręki do pożegnań. Niemniej jednak – stało się. Młody szkoleniowiec nie podołał, co by nie było, trudnemu zadaniu. Mimo to, widać było, że się stara, że cierpi po przegranych meczach i cieszy się po wygranych, miał jakiś plan, ale chyba jeszcze dla niego za wcześnie na reanimowanie drużyn jak Górnik, może potrzeba więcej doświadczenia? – Ja wiem, że on chciał jak najlepiej. To jego pierwsza praca, pracuje na swoje CV i chciał jak najlepiej. W sporcie tak jest, że wynikami się bronimy… I nie zawsze, i nie zawsze wyniki cię ratują od zwolnienia. Sam przeżyłem to na własnej skórze – komentuje Urban i nie można nie przyznać mu racji. Żadnego z nich wyniki nie obroniły.
Zapytany o to czy w czasie rozmów o powrocie doczekał się pan przeprosin od kogoś z klubu odpowiedział – Nie. Ale rozmów wielkich też nie – króciutko było. W Zabrzu nie było szkolenia z traktowania legend klubu.
fot. Górnik Zabrze
Propozycja nie do odrzucenia
Dlaczego więc, pomimo takiej polityki klubu Urban zdecydował się wrócić na tonący statek? Górnik podjął najbardziej rozsądną decyzję (nie, żeby nie próbował podejmować innej), jaką mógł. Trener wciąż ma ważny kontrakt i sam nie jest pewien, czy mógłby odmówić przyjęcia tej oferty, jednak jak sam mówi „być może w normalnych okolicznościach tak trzeba by było zrobić”.
Legenda Górnika uważa, że jest w stanie pomóc klubowi na ostatniej prostej sezonu. – Uważam, że ja jako trener zrobię to. Wydaje mi się, że odmawiając, ja bym się źle czuł z tym, a z drugiej strony, no chcę pomóc, dlatego się zgodziłem. Uważając oczywiście, jak to się mówi, klub jest ponad wszystkim. Więc wiadomo, że jakieś tam sytuacje, które miały miejsce trzeba zostawić na boku i tylko najbliższe dwa miesiące się liczą.
fot. Górnik Zabrze
Walka o utrzymanie
Istotnie, na rozstrzygnięcie ligowych rozgrywek nie przyjdzie nam długo czekać. Jaki pomysł na to ma Urban? Jego Górnika kojarzymy z efektowną grą ofensywną, masą strzelonych bramek, ale również straconych – różnica jest taka, że skład się zmienił i nie ma w nim chociażby Jimeneza. – Dzisiaj musimy w tym zespole znaleźć taki balans, ale przede wszystkim, w takich sytuacjach najpierw grać na zero, a później szukać strzelenia bramki, żeby po prostu punktować – stwierdza trener – sytuacja jest taka, że 10 drużyn nie może spać spokojnie, bo tam jest między miejscem spadkowym, a tą ósmą drużyną bodajże 5 punktów. Utrzymanie w tym roku będzie dużo droższe – dodaje.
fot. Górnik Zabrze
Czy trener ma konflikt z Poldim?
– Tutaj nie ma i nie było żadnego konfliktu, to po prostu była wymiana zdań, ktoś ma taką opinię na ten temat, ktoś inną. To wy (dziennikarze – przyp. red.) bardziej mówicie o tym, że coś się wydarzyło. W takiej sytuacji powiem tak: widać, że graliśmy w piłkę, zarówno Lucas jak i ja, i takie sytuacje dla nas są normalne, a jak ktoś się obrazi to jego problem – komentuje Urban, ucinając spekulacje. Panowie, sądząc po wypowiedziach medialnych, są pogodzeni albo dla dobra klubu (lub świętego spokoju) zachowują klasę i nie uzewnętrzniają się.
Tegoroczna edycja Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze, organizowanego we współpracy z Fundacją ŚCCS, dedykowana była pamięci byłego dyrektora Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu prof. Mariana Zembali.
Cztery drużyny liczące po jedenastu zawodników walczyły w ubiegłą sobotę w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Na boisku rywalizowali: lekarze, nauczyciele zabrzańskich szkół i pracownicy Urzędu Miejskiego w Zabrzu, dziennikarze, a także duszpasterze zabrzańskich kościołów. Puchar powędrował do drużyny księży. Wszystkie zespoły wykazały się sportowymi umiejętnościami oraz wolą walki.
Turnieje piłki nożnej są organizowane przez Fundację SCCS od 10 lat. Te spotkania sportowe promują przede wszystkim zdrowy tryb życia, sport, a także integrują różne środowiska zabrzańskich jednostek budżetowych.
Wolontariusze Fundacji SCCSTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana ZembaliTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. MarianaTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana ZembaliTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana ZembaliTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana Zembali. Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik oraz radny Rady Miasta Zabrze Joachim Wienchor wręczają medaleTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana ZembaliTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana Zembali. Drużyna dziennikarzyTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana Zembali. Drużyna lekarzyTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana Zembali. Drużyna księżyTurniej Piłki Nożnej o Puchar Prezydenta Miasta Zabrze dedykowany pamięci prof. Mariana Zembali. Drużyna nauczycieli i urzędników