25 grudnia mężczyzna wjechał samochodem na płytę Rynku.
Jak relacjonowała jedna z naszych czytelniczek, we wtorek czerwona mazda ruszyła od strony ul. Bankowej na gliwicki Rynek. Samochód po niebezpiecznym manewrze rozbił się pod arkadami. Kierowca na chwilę wysiadł z auta, aby zapalić papierosa i sprawdzić jakie szkody poczynił. Następnie ponownie wsiadł za kierownicę i uciekł z miejsca zdarzenia odjeżdżając ul. Krupniczą.
Nie nacieszył się jednak wolnością, gdyż po chwili został złapany przez funkcjonariuszy policji, którym jest zresztą dobrze znany. Sprawca tego samego wieczora został osadzony w izbie zatrzymań, w której nadal przebywa. Za umyślne zniszczenie mienia, doprowadzenie do kolizji oraz jazdę bez uprawnień grozi mu 5 lat pozbawienia wolności.
