Prezes Górnika Zabrze, Adam Matysek rozmawiał niedawno z Rafałem Musiołem na łamach Dziennika Zachodniego. Przedstawiciel zabrzańskiego klubu udzielił kilku kontrowersyjnych wypowiedzi.
Kibice są bezlitośni
Największe zamieszanie wywołała odpowiedź na pytanie dotyczące kibiców:
Rafał Musioł: Kontakty z kibicami też są częścią wizerunku? Ich transparenty wymierzone w zarząd widzi całą Polska.
Adam Matysek: Do mnie chyba nie mają zastrzeżeń, bo mieliśmy tylko jedno spotkanie po moim przyjściu do klubu, potem już nie dążyli do kolejnych. Ale rzeczywiście są trudne sytuacje, jak chociażby wtedy, gdy kibice wywiesili transparent przed meczem ze Śląskiem, bardzo przecież ważnym. To bardzo niefajne rzeczy i potrafiące zdeprymować przede wszystkim piłkarzy.
Z wypowiedzi prezesa można wnioskować, że przytyki kibiców w stronę zarządu omijają go szerokim łukiem. Do jego słów odnieśli się sami fanatycy:
– Na szacunek trzeba zapracować, a ty jeśli w ogóle coś zrobiłeś to wszystko na odwrót. Takie miernoty jak Ty powinny ważyć słowa, szczególnie jeśli kierowane są w kierunku tych, którzy zrobili tak wiele dla Górnika – pisali na swoich mediach przedstawiciele Torcidy, tradycyjnie nie gryząc się w język.
Odważny czy nierozważny? Sami oceńcie zachowanie Matyska
Sympatyków rozsierdziła także inna wypowiedź. Matysek skrytykował w wywiadzie Lukasa Podolskiego, który cieszy się olbrzymim szacunkiem wśród kibiców. Nie wiadomo jaką cechę w tej sytuacji należy przypisywać obecnemu prezesowi Trójkolorowych: odwagę czy głupotę?
RM: W kwestii przyszłości: Lukas Podolski pytany o swój nowy kontrakt odpowiedział: „Leży na stole. Pytajcie działaczy dlaczego nie został podpisany”. No więc pytamy…
AM: Wiadomo jaką on wartość przedstawia dla drużyny. Byliśmy jednak w takim ciężkim okresie, że oczekiwałbym od niego powściągliwości w wywiadach i wypowiedziach. Informowanie, że on może wszędzie grać, że ma propozycje… Chyba zapomniał o jednym: że walczyliśmy o utrzymanie i egzystencję dla Górnika, a on odgrywał w tym dużą rolę, a to co mówił, w tym nie pomagało. Ostatnim wywiadem po spotkaniu z Wartą też poczułem się poirytowany. Były tam rzeczy nie do podważenia, kontrakt rzeczywiście jest przygotowany od grudnia, a my jesteśmy w stałym kontakcie. W poniedziałkowej rozmowie też poruszyliśmy ten temat. Podpisanie jest kwestią pięciu minut, a on ciągle ma żal, „wypycha” to wszystko na klub, a przecież ustaliliśmy, że poczekamy jeszcze ten jeden, dwa mecze, utrzymamy się i podpiszemy dokumenty w pięć minut.
Do tej wypowiedzi również odnieśli się kibice:
„Twój czas w Górniku skończy się szybko, bo przekonaliśmy się, że te opinie jakie do nas dochodziły były w 100% prawdziwe! Jesteś pan kolejnym złamasem którego boli i irytuje Poldi, który jest przeszkodą w kręceniu waszych lodów! I to jest jedyna prawda w tym temacie…”
Jak widać prezes błędnie rozumiał swoje kontakty ze środowiskiem sympatyków klubu. Wszyscy wiemy, że Matysek siedzi chyba na najgorętszym z możliwych stołków. Czy Górnika znów czekają zmiany na najwyższych szczeblach?
Kliknij w obrazek, żeby przeczytać cały post kibiców Górnika.
Źródło: gol24.pl, Facebook / Torcida Górnik
fot. gornikzabrze.pl