Kierowcy, którzy posiadają samochody z czołówki rankingu nie mogą spać spokojnie.
Z policyjnych statystyk wynika, że wśród najczęściej kradzionych samochodów niezmiennie królują niemieckie marki. Choć liczba kradzieży systematycznie spada, złodzieje nadal mają wielu nabywców – szczególnie w segmencie premium. Zmieniło się jedynie przeznaczenie zrabowanych pojazdów. Obecnie większość łupów zostaje rozebrana na części i upłynniona na giełdach lub w sieci. W 2013 roku największą „popularnością” wśród rabusiów na Śląsku cieszyły się Volkswagen oraz Audi.
Z danych policji wynika, że na pierwszym miejscu niechlubnego rankingu znalazł się Volkswagen Golf – 126 skradzionych sztuk. Kolejne pozycje zajmują odpowiednio Audi A4 (105), VW Passat (89) oraz A3 (69). Peleton zamyka Fiat Cinquecento w liczbie 61 sztuk. Co ciekawe mały samochodzik cieszył się „popularnością” wyłącznie na Śląsku, gdyż w tegorocznym ogólnopolskim zestawieniu „wypadł” z pierwszej dziesiątki.
Okazuje się, że wraz ze spadkiem liczby kradzieży, wzrosła średnia wartość kradzionych samochodów. Coraz częściej tracimy auta luksusowe lub premium z wysokiej klasy wyposażeniem. W prasie motoryzacyjnej uwzględniono również najpopularniejsze metody, których dopuszczają się złodzieje. Wśród nich króluje oczywiście prymitywne włamanie oraz kradzież kluczyków z kieszeni, jednak są także inne pomysłowe rozwiązania. Jedną z nich jest sposób na butelkę. Bandyci wkładają pomiędzy koło a nadkole wybranego samochodu plastikową butelkę. Kierowcy nieświadomi zagrożenia wysiadają z samochodu pozostawiając kluczyki w stacyjce. W czasie gdy sprawdzają co się stało, rabusie wskakują do kabiny i uciekają do najbliższej „dziupli”. Podobnie wygląda metoda na kartkę przyklejoną do tylnej szyby. Sporą czujnością powinni wykazać się także właściciele, którzy chcą sprzedać swój pojazd. Złodziej odgrywający rolę kupującego wybiera się na jazdę próbną zostawiając fikcyjne, podrobione dokumenty.