Nauczycielki Zespołu Szkół Specjalnych numer 39 w Zabrzu, w której uczą się m.in. dzieci ze znaczną niepełnosprawnością intelektualną bądź ruchową przyszły do pracy ubrane na czarno.
Wyraziły w ten sposób swoje poparcie dla trwającego w 2016 roku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Ruch OSK został zawiązany w proteście wobec odrzucenia przez Sejm projektu ustawy „Ratujmy kobiety” zakładającej m.in. usuwanie ciąży bez ograniczeń czasowych w przypadku gdy upośledzenie lub choroba uniemożliwia płodowi samodzielne życie.
Nauczycielki, ubrane na czarno z plakietkami „Czarny Protest”, zrobiły sobie zdjęcie i opublikowały na prywatnym profilu w mediach społecznościowych. Nie spodobało się to jednemu z nauczycieli, który sprawę zgłosił do kuratorium.
Rafał S., kolega z pracy nauczycielek, udostępniając zdjęcie napisał, że kobiety ze szkoły specjalnej „są za mordowaniem upośledzonych dzieci”.
Nauczycielki i ich pełnomocnicy podkreślali na komisjach dyscyplinarnych, że kobiety nie popierały liberalizacji obecnych przepisów dotyczących aborcji, a jedynie opowiedziały się za utrzymaniem obowiązującego obecnie stanu prawnego. Z kolei przedstawiciele rzecznika odpowiedzialności zawodowej argumentowali, że kobiety manifestowały swoje poglądy w miejscu i w godzinach pracy. Komisje dyscyplinarne, uniewinniając nauczycielki, zwracały uwagę na to, że ich protest nie nosił znamion agitacji.
Cztery z uniewinnionych nauczycielek wytoczyły Rafałowi S. sprawę karną. Sąd przyznał, że jego komentarze w mediach społecznościowych „mogły poniżyć oskarżycielki prywatne w opinii publicznej i narazić je na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu nauczyciela”
Rafał S., były już nauczyciel 17 stycznia został skazany przez zabrzański sąd rejonowy na 8 miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac na cele społeczne.
Dodatkowo musi zapłacić 20 tysięcy złotych na rzecz Stowarzyszenia Bez Barier w Zabrzu i wypłacić po pięć tysięcy złotych zadośćuczynienia każdej z czterech nauczycielek. Ma je także przeprosić na łamach dwóch lokalnych gazet i opublikować oświadczenie na Facebooku, które ma tam wisieć przez miesiąc.