Zabrzańscy policjanci zakończyli nieuczciwą działalność 29-letniego oszusta. Mężczyzna przez kilka tygodni oszukiwał mieszkankę Zabrza i wyłudził od niej 112 tysięcy złotych. Stróże prawa ustalili jego tożsamość i zatrzymali go w wynajmowanym mieszkaniu w Krakowie. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu wyjaśniali sprawę oszustwa, do którego doszło w marcu bieżącego roku. 37-letnia mieszkanka Zabrza poznała na popularnej aplikacji randkowej mężczyznę. Znajomość trwała kilka tygodni. Oszust spotkał się ze swoją ofiarą i podał jej fałszywe imię i nazwisko. Po spotkaniu zaczął namawiać kobietę do zainwestowania w jego nowy interes. Oszust obiecywał, że kobieta szybko wzbogaci się na jego nowej działalności, która miał polegać na handlu telefonami z górnej półki.
Mężczyzna przekonywał ją, że pieniądze, które zainwestowała, na pewno zostaną pomnożone. Jednak proszony o zwrot pieniędzy, 29-latek nie kwapił się, aby oddać gotówkę należącą do pokrzywdzonej. W końcu zabrzanka postanowiła poprosić o pomoc policjantów.
Stróże prawa ustalili prawdziwe dane podejrzanego. Okazał się nim 29-latek, który był już karany za oszustwa, a dodatkowo był poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności. Na początku października mężczyzna został zatrzymany na terenie Krakowa, gdzie ukrywał się w wynajmowany apartamencie. W chwili zatrzymani miał przy sobie podrobione dokumenty tożsamości. Mężczyznę doprowadzono do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut oszustwa i posiadania podrobiony dokumentów. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Informacje o metodzie działania mężczyzny należy traktować jako ostrzeżenie i kierować się ograniczonym zaufaniem do nowo poznanych osób – zwłaszcza na portalach społecznościowych czy randkowych. Zawierając nowe znajomości, należy być bardzo ostrożnym w szczególności, gdy osoba, którą znamy tylko z Internetu, oczekuje od nas wpłacania pieniędzy lub przekazywania innych korzyści. Sprawcy najpierw zdobywają zaufanie, a później proszą o załatwienie różnych spraw, które wiążą się z wpłaceniem pieniędzy. Zdarza się także, że oszuści namawiają ofiary do wysłania im intymnych zdjęć, by wykorzystać je do szantażu i domagając się pieniędzy. Łupem oszustów padają nie tylko pieniądze, ale i cenne dane osobowe. Pod żadnym pozorem nie podawajcie danych z dowodu osobistego, numerów kart czy polis ubezpieczeniowych. Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania. Tylko Wasza czujność, ostrożność i dystans do otrzymywanych informacji spowodują, że nie staniecie się kolejnymi ofiarami oszusta.