Dzielnicowy z drugiego komisariatu st. sierż. Michał Schoepe pomógł mężczyźnie, który z powodu swojej choroby zasłabł w mieszkaniu.
Mężczyzna przewrócił się na podłogę i od kilku dni nie potrafił wstać ani wezwać pomocy. Dzięki czujności dzielnicowego pomoc dla 69-latka nadeszła na czas.
Do interwencji dzielnicowego doszło w poniedziałek około godziny 18.00 w jednym z mieszkań przy ulicy Księdza Józefa Wajdy w Zabrzu. St. sierż. Michał Schoepe podczas załatwiania bieżących spraw służbowych usłyszał odgłosy pojękiwania dochodzące z jednego z mieszkań. Mundurowy postanowił sprawdzić sytuację.
Podejrzewał, że ktoś może potrzebować pomocy. Drzwi do mieszkania były otwarte, jednak wewnątrz nie było oświetlenia, a ze środka nikt nie odpowiadał. Policjant wszedł do lokalu mieszkalnego i zastał leżącego na ziemi 69-latka. Mężczyzna miał problem z komunikowaniem się i był skrajnie wyczerpany.
Jak ustalił dzielnicowy, mężczyzna przewrócił się i od kilku dni nie potrafił opuścić mieszkania oraz wezwać pomocy. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Decyzją lekarza 69-latek został hospitalizowany. Dzięki czujności dzielnicowego pomoc nadeszła na czas.