Młody gliwiczanin postanowił uczynić sobie z grabieży cudzego mienia sposób na zarabianie. Do policji zaczęły wpływać zawiadomienia o tzw. wyrwach, czyli zuchwałych kradzieżach polegających na wyszarpywaniu torebek.
Ofiarami były kobiety, najczęściej starsze, natomiast sprawca młody, wysportowany i zamaskowany. Działał z zaskoczenia, bardzo szybko. Często zdezorientowana okradziona nie była w stanie podać rysopisu złodzieja. W poniedziałek 18-latek zaatakował po raz ostatni. Przed godz. 19.00 podbiegł do 56-letniej kobiety idącej chodnikiem wzdłuż ulicy Kozielskiej i wyszarpał jej z ręki torebkę. W środku były dokumenty, portfel i klucze do domu.
Jak ustalili detektywi z I komisariatu, sprawca próbował dokonywać płatności zbliżeniowej w jednym ze sklepów całodobowych. Zanim jednak skorzystał z cudzych oszczędności, został zatrzymany. Torebkę wraz zawartością odzyskano. Policjanci zebrali dowody na to, że młody człowiek dopuścił się łącznie sześciu podobnych czynów. Działał od końca listopada do 14 grudnia. Dzisiaj stanie przed prokuratorem i sądem.