Wśród załogi historycznej wyprawy „Selma Expeditions” są mieszkańcy Gliwic.
Polsko-czeska załoga rejsu „Selma Expeditions”, jako pierwsza w historii dotarła na Antarktydę przy użyciu żagli. Jak informuje portal Wirtualna Polska wśród załogi jest dwóch gliwiczan! To Jacek Załuski i Artur Skrzyszowski.
Jacek Załuski to kucharz, wielbiciel swoich psów, kury i bociana.
Artur Skrzyszowski natomiast jest instruktorem narciarstwa i podróżnikiem. Pływa na wymagających jachtach na Anktartydę. Jest uczestnikiem regat Fastnet i Sydney-Hobart.
„Selma – Antarktyda – Wytrwałość” to wyprawa, która rozpoczęła się w kwietniu 2014 roku. Cel? Dotarcie do południowego krańca Morza Rossa, Zatoki Wielorybów, powyżej szerokości geograficznej 78ºS. Ten wyjątkowy projekt żeglarski składa się z kilku etapów, podczas których załoga pokona łącznie ponad 33 tys. km.
Pierwszy etap, który rozpoczął się w kwietniu 2014 roku miał na celu opłynięcie Przylądka Horn z Atlantyku (Argentyna) na Pacyfik (Chile), oraz odwiedzenie lodowców Ziemi Ognistej.
W październiku tego samego roku rozpoczął się etap drugi – Z Chile, przez Pacyfik do Australii. W tym czasie wykonano również przegląd techniczny i przygotowanie jachtu do Regat Sydney – Hobart, które miały miejsce w ostatniej dekadzie grudnia 2014 roku. Do pokonania było 1167 km.
Następny etap to trasa z Hobart do lodowej BARIERY ROSSA, czyli bariery paku lodowego antarktycznego Morza Rossa. Tu wchodzimy już w rok 2015. Celem tego etapu było znalezienie przejścia z Pacyfiku przez lodową Barierę Rossa na wewnętrzne antarktyczne Morze Rossa.
Kolejny etap był tym historycznym. Zgodnie z planem załodze udało się dotrzeć przez Morze Rossa do Zatoki Wielorybów, a konkretnie do południowego krańca Morza Rossa, Zatoki Wielorybów, powyżej szerokości geograficznej 78ºS. To miejsce jest naturalnym portem o średnicy kilku kilometrów, tworzonym co roku na kilka tygodni przez jęzory lodowców (Lodowca Szelfowego Rossa) spływających do morza.