Ściana zawaliła się na 36-latka. Mężczyzna zginął pod gruzem

Podczas rozbiórki budynku jedna ze ścian zawaliła się na 36-latka. Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala, gdzie zmarł. Policjanci z zabrzańskiej trójki szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

W środę o godzinie 15:17 dyżurny Komisariatu III Policji w Zabrzu otrzymał zgłoszenie dotyczące zawalenia się ściany budynku przy ulicy Korczoka 29. Z głoszenia wynikało, iż dwu i pół metrowa ściana zawaliła się na 36-letniego robotnika, który pracował przy rozbiórce budynku. Pracujący na miejscu strażacy wydobyli 36-latka spod gruzów. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie wskutek odniesionych obrażeń zmarł. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci trzeciego komisariatu. Przeprowadzono czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia okoliczności tego wypadku. Czynności w sprawie trwają.

Kilkadziesiąt tysięcy oszukanych… przy sprzedaży bielizny

Prokuratura nadzoruje śledztwo, w którym przedmiotem postępowania są m.in. oszustwa i usiłowanie oszustw na szkodę kilkudziesięciu tysięcy osób popełnione przy sprzedaży bielizny w okresie 2013 – 2016 r. za pośrednictwem podmiotów wymienionych w treści komunikatu. Prokuratura poszukuje osób pokrzywdzonych w tej sprawie.

KOMUNIKAT W SPRAWIE O SYGN. PO I Ds 13.2021

Uprzejmie informuję, że Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu nadzoruje śledztwo o sygn. PO I Ds 13.2021, które stanowi kontynuację postępowania przejętego z Prokuratury Okręgowej w Katowicach prowadzonego pod sygn. V Ds 530/15.

Przedmiotem postępowania są m.in. oszustwa i usiłowanie oszustw na szkodę kilkudziesięciu tysięcy osób popełnione przy sprzedaży bielizny w okresie 2013 – 2016 r. za pośrednictwem niżej wymienionych podmiotów: T2C International LLC z/s w USA, Ceron Worldwide Inkasso Ltd. z/s w Szwajcarii, Service2you Ltd. z/s w Gibraltarze, Imperia Corporation (wcześniej Benazzo International) sp. z o.o. z/s w Warszawie, Kancelaria Windykacji Sądowej sp. z o.o. z/s w Warszawie.

W związku z powyższym proszę o zgłaszanie się pokrzywdzonych do najbliższych miejscowo jednostek Policji w terminie do dnia 30.05.2021 r., celem złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, w którego trakcie należy powołać się na sygn. PO I Ds 13.2021 i załączyć dokumentację związaną z przedmiotem postępowania (potwierdzeń przelewów, wezwań do zapłaty, etc.).

Jednocześnie informuję, że strona internetowa tut. Prokuratury oraz strona KWP w Katowicach stosownie treści art. 131 § 2 k.p.k. będą stanowiły kanał doręczeń i informowania pokrzywdzonych o przysługujących im uprawnieniach.

Ponadto podaję do wiadomości, że postanowienia, co do których istnieje obowiązek ich doręczenia, będą doręczane tylko tym pokrzywdzonym, którzy w terminie zawitym 7 dni od ich ogłoszenia zwrócą się o to (art. 131 § 1 zd. 2 k.p.k.) i w sposób niebudzący wątpliwości potwierdzą swoją tożsamość.

Zawiadamiam nadto, że stosownie do dyspozycji art. 315a k.p.k. tut. Prokuratura odstępuje od przesłuchania pokrzywdzonych po terminie wskazanym powyżej w charakterze świadków, albowiem nie jest to niezbędne dla dokonania ustaleń faktycznych. Równocześnie informuję, że żądania przesłuchania pokrzywdzonych po tym terminie nie będą uwzględniane z uwagi na czasookres śledztwa i fakt, że prowadziłoby to do nadmiernej długotrwałości postępowania (arg. ex art. 315a zd. 2 k.p.k.).

Prokurator Prokuratury Rejonowej Sosnowiec – Północ w Sosnowcu
del. do Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu
Michał Czarnecki

Powoli, z premedytacją najechał na labradora miażdżąc jego narządy

Powoli, umyślnie i z premedytacją najechał na psa miażdżąc jego narządy wewnętrzne. Musiał słyszeć jego rozpaczliwe wycie, trzask łamanych kości i zauważyć gasnącą w oczach nadzieję.” Sąd drugiej instancji podtrzymał karę bezwzględnego pozbawienia wolności na okres 5 miesięcy wobec oskarżonego Mariana F., który w 2019 roku w Pilchowicach przejechał psa rasy Labrador.

18 lutego 2019 roku Fundacja Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią otrzymała zgłoszenie o znalezionych w lesie zwłokach czarnego labradora. Zgłaszającą zaniepokoiło ułożenie zwłok, oraz miejsce odnalezienia – lasek przy polu uprawnym. „Nie wiedzieliśmy wówczas, czy pies komuś uciekł i wpadł pod samochód, czy tez został przez kogoś zamordowany, a ciało postanowiono porzucić. Udaliśmy się więc na miejsce wskazane przez zgaszającą. Na miejscu wykonaliśmy dokumentację fotograficzną oraz dokonaliśmy wstępnych oględzin ciała psa. Wystająca kość biodrowa, liczne złamania otwarte, uszkodzona czaszka i otarcia wskazywały na wypadek komunikacyjny. Postanowiliśmy wezwać na miejsce patrol policji.”

Zwłoki psa zostały zabezpieczone przez lekarza weterynarii. Sprawa została wstępnie zakończona przez organy ścigania ze względu na brak jakichkolwiek informacji. Inspektorzy fundacji postanowili jednak wziąć sprawy we własne ręce – zamieścili ogłoszenie ze zdjęciami psa na Facebooku. Następnego dnia zgłosili się świadkowie zdarzenia drogowego, jakie miało miejsce kilka dni wcześniej około 6 km od miejsca odnalezienia zwłok. Mężczyzna i kobieta będąc naocznymi świadkami widzieli samochód zwalniający przed dużym, czarnym psem, który znajdował się na jezdni. Kierowca samochodu zwolnił, po czym przyspieszył, kierując samochód wprost na psa. Pies w wyniku przejechania, znajdując się w stanie amoku uciekł z miejsca wypadku.

To dzięki ich zeznaniom udało się zatrzymać i skazać sprawcę. Sąd II Instancji podtrzymał karę bezwzględnego pozbawienia wolności na okres 5 miesięcy wobec oskarżonego, zakazał mu posiadania zwierząt na okres 3 lat oraz wypłatę nawiązki w wysokości 15 tysięcy złotych na rzecz Fundacji. Należy podkreślić, że jest to jeden z niewielu wyroków, gdzie zasądzona jest kara bezwzględnego pozbawienia wolności, a nie w zawieszeniu. „To dla nas nowa droga, światełko w tunelu. Takie wyroki wyznaczają nowe szlaki w orzecznictwie w sprawach o ochronie zwierząt.” – czytamy na stronie Fundacji.

Oskarżony nie wyraził skruchy w związku z krzywdą, którą wyrządził psu. Do ostatniej chwili nie przeprosił za swoje zachowanie, nie uznaje swojej winy i nie widzi podstaw dla takiego wyroku.

Nowy wóz strażacki. Zakupiony dzięki wsparciu ministerstwa

W siedzibie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu odbyło się uroczyste przekazanie nowego pojazdu ratowniczo-gaśniczego, w który wzbogaciła się jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Makoszowach. Samochód marki Kamaz zakupiony został przy zaangażowaniu finansowym Miasta Zabrze za 800 tys. zł., przy czym wkład własny miasta wyniósł 200 tys. zł.

W spotkaniu udział wzięli m.in.: prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik, członek zarządu Województwa Śląskiego Beata Białowąs, minister Michał Wójcik oraz komendant PSP w Zabrzu Tomasz Bajerczak. – Gdy odbierałam w Paryżu nagrodę Europa Nostra za rewitalizację obiektów poprzemysłowych w Zabrzu, to równolegle nagrodę otrzymali także paryscy strażacy za ratowanie Katedry Notre Dame. Świadczy to dobitnie o tym, że strażacy są zawsze tam, gdzie są potrzebni, a zawód ten cieszy się najwyższym uznaniem społecznym – stwierdziła podczas dzisiejszej uroczystości prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.

Na działalność ochotniczych straży pożarnych Miasto Zabrze przeznacza co roku ponad ćwierć miliona złotych. W naszym mieście funkcjonują cztery jednostki OSP w: Grzybowicach, Kończycach, Mikulczycach oraz Makoszowach. Zakupiony pojazd współfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości.

Towar o wartości 3,4 mln. CBŚ zlikwidowało plantację w Zabrzu

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali dwie plantacje konopi, na których łącznie rosło ponad 1000 krzaków w różnych fazach wzrostu. Z takiej ilości konopi można by uzyskać ponad 200 kg marihuany wartej ok. 3,4 mln zł. Z zabezpieczonych roślin oraz gotowych narkotyków można by uzyskać około 212 tys. porcji handlowych.

Uprawy znajdowały się w jednym z domów na dwóch kondygnacjach w Zabrzu i w pomieszczeniach gospodarczych prywatnej firmy w Częstochowie. Policjanci zabezpieczyli również profesjonalną infrastrukturę służącą do uprawy konopi, tj.: lampy oświetleniowo-grzewcze, systemy wentylacji, nawadniania i elektroniczne sterowniki.

Podczas działań zatrzymano łącznie 5 mężczyzn w wieku od 41 do 60 lat. W miejscu zamieszkania u jednego z podejrzanych policjanci znaleźli także tabletki zawierające substancję psychotropową w postaci MDMA, a na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono u niego 174 tys. zł w gotówce oraz samochody marki Audi i VW.

Czterem zatrzymanym w Prokuraturze Rejonowej Częstochowa-Północ w Częstochowie przedstawiono zarzuty dotyczące uprawy znacznych ilości konopi innych niż włókniste, w tym dwóm także posiadania znacznych ilości narkotyków, a w Prokuraturze Rejonowej w Zabrzu podejrzany usłyszał zarzuty związane z wytwarzaniem znacznych ilości narkotyków oraz uprawy znacznych ilości konopi innych niż włókniste.

Za wytwarzanie znacznych ilości narkotyków grozić może kara pozbawienia wolności nawet do 15 lat. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd zadecydował o zastosowaniu wobec podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.

Mężczyzna miał grozić ekspedientce śmiercią. Zaatakował policję

1

Groźby karalne wobec ekspedientki oraz naruszenie nietykalności cielesnej interweniujących policjantów. To zarzuty, jakie usłyszał 30-latek, którego zatrzymali policjanci z Zabrza. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

W czwartek, około godziny 20.00 dyżurny z drugiego komisariatu otrzymał zgłoszenie dotyczące awanturującego się klienta w sklepie przy ulicy Wolności. Według zgłoszenia pijany mężczyzna miał wejść do sklepu i grozić ekspedientce pozbawieniem życia oraz zdemolowaniem sklepu. W jej obronie stanął klient, jednak wtedy agresja 30-latka skierowała się na niego.

Kiedy policjanci przybyli na miejsce zobaczyli agresywnego 30-latka, który po ulicy gonił mężczyznę stającego w obronie ekspedientki. Agresor nie przeją się pojawieniem policjantów i nie reagował na wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Policjanci musieli obezwładnić awanturnika.

Mężczyzna był bardzo pobudzony i pod wyraźnym wpływem alkoholu. Z uwagi na jego stan policjanci zdecydowali o przewiezieniu go na izbę wytrzeźwień. Jednak kiedy dotarli na miejsce, 30-latek odmówił opuszczenia radiowozu, kopiąc policjantów i plując na nich. Finalnie awanturnik noc spędził w policyjnym areszcie.

Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych w stosunku do ekspedientki oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. 30-latek w przeszłości był już karany za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz przestępstwa przeciwko mieniu, za co odbywał karę ponad 2 lat pozbawienia wolności.

Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.

Uderzył ratownika medycznego, który udzielał mu pomocy

30-latek, który uderzył udzielającego mu pomocy ratownika medycznego, odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i uszkodzenie ciała.

We worek około godziny 22.30 policjanci z drugiego komisariatu otrzymali zgłoszenie o tym, że na ulicy Częstochowskiej ratownicy medyczni potrzebują pomocy przy agresywnym i nietrzeźwym mężczyźnie. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, udzielili wsparcia ratownikom.

Jak się okazało, ratownicy zostali wezwani, aby pomóc 30-letniemu mężczyźnie, który był pijany oraz pod wpływem środków odurzających. Stan mężczyzny był na tyle poważny, iż wymagał przetransportowania do szpitala. Kiedy ratownicy zdecydowali o zabraniu mężczyzny, ten stał się agresywny i nagle uderzył jednego z ratowników w twarz. Medycy wezwali na miejsce policjantów i przy ich pomocy zdołali mimo zachowania mężczyzny udzielić mu pomocy medycznej. Agresywny 30-latek noc i kolejny dzień spędził w szpitalu.

Kiedy jego stan zdrowia już na to pozwalał, został przewieziony na drugi komisariat, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego podczas wykonywania przez niego obowiązków służbowych oraz uszkodzenia ciała. Za te przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5.

Prowadził pod wpływem marihuany i amfetaminy

Zabrzańscy wywiadowcy zatrzymali mężczyznę, który kierował pod wpływem amfetaminy i marihuany. Podczas kontroli drogowej okazało się, że kierowca posiadał przy sobie marihuanę.

We wtorek krótko przed godziną 20.00 policjanci z zabrzańskiego zespołu wywiadowczego, na ulicy Tarnopolskiej zatrzymali kierującego pod wpływem amfetaminy i marihuany. Pojazd jechał, nie zachowując stosownego toru jazdy, co wzbudziło podejrzenia mundurowych, którzy zdecydowali o kontroli kierującego oplem.

25-letni zabrzanin na widok policjantów zaczął zachowywać się nerwowo. Policjanci po krótkiej rozmowie zaczęli podejrzewać, że kierujący może posiadać przy sobie narkotyki. W czasie kontroli policjanci przy kierującym znaleźli działkę z zawartością suszu, a w samochodzie tzw. skręta. Badanie przeprowadzone przez technika kryminalistyki wykazało, że zabezpieczony środek to marihuana.

Przeprowadzone narkotesterem badanie wskazało, że kierujący może być pod wpływem amfetaminy i marihuany. Jego krew policjanci zabezpieczyli do badań laboratoryjnych. Mężczyzna został zatrzymany, teraz grozi mu kara do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i obligatoryjne świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych.

Śmiertelny wypadek na zabrzańskim odcinku DK88

Wczoraj na zabrzańskim odcinku DK88 doszło do zderzenia skutera z samochodem osobowym. Po przetransportowaniu do szpitala zmarł kierujący jednośladem.

Do wypadku drogowego doszło we wtorek około godziny 20.38 na zabrzańskim odcinku DK 88. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 63-letni kierujący motorowerem junak, jadąc w kierunku Gliwic, nagle zjechał z prawego pasa ruchu na lewy pas i uderzył w wyprzedzający go samochód osobowy marki honda.

Niestety, 63-letni kierujący jednośladem zmarł po przetransportowaniu go do szpitala. Na miejscu policjanci wykonywali czynności pod nadzorem Prokuratora Rejonowego. W toku czynności zabezpieczono nagranie z wideorejestratora samochodu honda oraz motorower, którym poruszał się 63-latek.

Czynności w sprawie trwają, a policjanci apelują o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, rozsądek i trzeźwość za kółkiem. Wspólnie zadbajmy o to, aby wszyscy podróżujący naszymi drogami bezpiecznie dotarli do celu.

Kolejne nielegalne automaty do hazardu w rękach policji

Przeprowadzona przez funkcjonariuszy akcja zakończyła się przejęciem tym razem 2 maszyn. Za naruszenie przepisów ustawy karno – skarbowej grożą 3 lata więzienia i wysoka grzywna.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zabrzańskiej komendy uzyskali informację, że w lokalu w dzielnicy Zaborze mogą znajdować się automaty do nielegalnych gier hazardowych. Wspólnie z funkcjonariuszami służby celno-skarbowej wkroczyli do salonu w dzielnicy Zaborze, gdzie podejrzewano, że znajdują się nielegalne automaty.

W związku z naruszeniem przepisów o grach losowych mundurowi zabezpieczyli 2 urządzenia, na których były urządzane nielegalne gry hazardowe wbrew obowiązującym przepisom. Zabezpieczone automaty trafiły do magazynów śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego. Teraz śledczy ustalają, jakie straty poniósł Skarb Państwa w związku z nielegalną działalnością salonu gier.

Za przestępstwo prowadzenia gry losowej bez wymaganego zezwolenia lub koncesji grożą 3 lata więzienia i wysoka grzywna.

Policyjny pościg po Zabrzu za kompletnie pijanym 22-latkiem

W sobotę zabrzańscy policjanci prowadzili aż dwa pościgi za kierowcami, którzy nie zatrzymali się do kontroli drogowej. Jeden z nich, 22-latek odpowie również za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Oprócz kilku lat więzienia grożą mu dotkliwe kary finansowe.

Ucieczka przed policyjnym radiowozem nie jest dobrym pomysłem. Jednak w sobotę w niemal tym samym czasie dwóch kierowców postanowiło spróbować w ten sposób uniknąć kontroli drogowej.

Pierwszy z nich to 22-letni mieszkaniec pow. wałeckiego. Mężczyzna uciekał, ponieważ był kompletnie pijany. Zatrzymany został na ulicy Karłowicza. Przeprowadzone badanie wykazało, że miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. 22-latek stracił prawo jazdy kat. B, odpowie też za jazdę w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Za próbę ucieczki i niezatrzymanie się do kontroli drogowej odpowie również 31-letni mieszkaniec Gliwic, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej na ulicy Dubiela. 31-latek uciekał ulicami Zabrza i kierował się w stronę DK88, jednak na wjeździe policjanci zablokowali mu drogę i pościg się zakończył. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci przypominają:
Według art. 178b. KK kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

59-latek z promilami pędził przez Zabrze ponad 123 km/h

59-latek pędził zabrzańskim odcinkiem DK-88 z prędkością ponad 123 km/h. Ponadto przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że był w stanie po użyciu alkoholu.

Policjanci z grupy SPEED zwalczają agresywne i niebezpieczne zachowania na drogach. Jednym z nich jest przekraczanie prędkości, które może być zagrożeniem dla innych uczestników ruchu. W czwartek policyjna kamera wideorejestratora nagrała nieodpowiedzialnego kierowcę renault.

59-latek z promilami pędził przez Zabrze ponad 123 km/h

59-latek pędził zabrzańskim odcinkiem DK-88 z prędkością ponad 123 km/h. Ponadto przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że był w stanie po użyciu alkoholu.https://zabrze.dzisiajwgliwicach.pl/59-latek-z-promilami-pedzil-przez-zabrze-ponad-123-km-h/

Opublikowany przez Dzisiaj w Zabrzu Piątek, 10 lipca 2020

Do zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 8.00. Kierowca renault pędził lewym pasem, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Pomiar prędkości wskazał 123 km/h. Pomimo obowiązującego na tym odcinku ograniczenia prędkość do 70 km/h.

Ponadto przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna był w stanie po użyciu alkoholu i miał w organizmie 0,10 promila. 59-letni kierowca renault odpowie przed sądem za przekroczenie prędkości oraz kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu. Dodatkowo zatrzymano mu prawo jazdy kategorii A.B i T.

Grupy SPEED działają w całym kraju. Do służby kierowane są radiowozy nieoznakowane z wideorejestratorami, ale także te oznakowane, z laserowymi miernikami prędkości. Tak wyposażeni mundurowi reagują na przypadki łamania prawa na drodze, zarówno przekraczanie prędkości, jak i inne niebezpieczne manewry.