[TV] Pytamy mieszkańców o ocenę pracy prezydent

W poniedziałek, 19 lutego, w sali sesyjnej zabrzańskiego Ratusza odbyła się 53. sesja Rady Miasta. Radnym przedłożono dziesięć projektów uchwał. Ostatnie z głosowań dotyczyło wypłaty dodatkowego wynagrodzenia rocznego dla Prezydenta Miasta Zabrze.

Małgorzata Mańka-Szulik zarabia jako prezydent Miasto Zabrze około 15,5 tysiąca złotych miesięcznie. Wczoraj radni miejscy zdecydowali, że otrzyma „trzynastkę”.

Zapytaliśmy mieszkańców jak oceniają pracę pani prezydent.

Jarosław Wieczorek nowym wojewodą śląskim!

1

Kandydatów było troje: Maria Nowak, była wieloletnia posłanka, prof. Jan Wojtyła związany z Solidarnością oraz 34-letni gliwiczanin – Jarosław Wieczorek. Właśnie on został mianowany przez premier Beatę Szydło nowym Wojewodą Śląskim.

„Punktujemy i PO i PiS”. Konferencja Marty Golbik

1

– Platforma się poddała, wyszła z sejmu, my zostaliśmy żeby z rządem rozmawiać, zadawać pytania. Platforma wtedy skapitulowała. My od samego początku punktujemy i PO i PiS. Według nas prawo złamała zarówno jedna jak i druga partia. Winni są zarówno parlamentarzyści PiS, którzy obecnie doprowadzili do takiej sytuacji, jak i parlamentarzyści PO, którzy w zasadzie sprawili, że taką sytuację mamy. – tak to co działo się w ostatnich dniach na polskiej scenie politycznej komentowała Marta Golbik, gliwicka posłanka ugrupowania Nowoczesna na konferencji zorganizowanej w piątek w hotelu Royal.

Przedstawicielka parlamentu, wspólnie z radcą prawnym Miłoszem Wolańskim odnieśli się do aktualnej sytuacji przedstawiając opinie widziane z dwóch różnych perspektyw: od wewnątrz – z punktu widzenia posła obecnego na sali sejmowej i z zewnątrz – prawnika. Podkreślili, że zarówno posłowie większości parlamentarnej, oraz prezydent powinni dać obywatelom przykład w postaci przestrzegania prawa, a co za tym idzie respektować wyroki niezawisłych sądów, w tym wypadku Trybunału Konstytucyjnego. Pytany o upolitycznienie Trybunału w tej jak i poprzedniej kadencji sejmu mec. Wolański  tłumaczył, że to nie jest kwestia upolitycznienia wprost a poglądów politycznych kandydatów. – Można zakładać, że jeśli większość jest wybrana przez SLD to wiadomo, że będzie to światopogląd lewicowy, jeśli przez PiS to wiadomo jak będą rozstrzygane pewne kwestie.


Podczas spotkania odniesiono się także do trybu w jakim pracuje Sejm. – Jesteśmy w mniejszości, nie możemy w prosty sposób zablokować tego co się dzieje. Od samego początku staraliśmy się zadawać pytania, prawie cały nasz klub wstępował z mównicy z pytaniami do partii rządzącej i do samego rządu dotyczącymi procedowania i nowelizacji ustawy. Nie dostaliśmy odpowiedzi – i to jest problem – my możemy pytać, a nikt nam nie odpowiada. – żaliła się posłanka.

Planowane na 20 minut spotkanie z dziennikarzami trwało niemal godzinę, co wynikało z przyjętej formuły – zamiast oświadczeń i prezentacji stanowisk miała miejsce rozmowa z dziennikarzami.

Wojewoda wciąż nie wybrany. Będzie nim gliwiczanin?

0

Kandydatów jest troje: Maria Nowak, nauczycielka i była wieloletnia posłanka z Chorzowa, prof. Jan Wojtyła stojący na czele Rady Społeczno-Gospodarczej przy Przewodniczącym Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność oraz 34-letni

Sejm 2015. Podrobiony podpis członka komisji wyborczej?

5

Wybory do Sejmu i Senatu są już historią. Kampania wyborcza została zakończona, trwają porządki, ściąganie plakatów, sprzątanie innych materiałów wyborczych. Krajobraz bez emocji, sielanka dnia codziennego. Wszystko byłoby tak jak zwykle, gdyby nie pewien poważny „wybryk”, który najprawdopodobniej skończy się w prokuraturze.

Jak wiemy każdy z komitetów wyborczych miał prawo zgłaszania kandydatów do Obwodowych Komisji Wyborczych. Takim prawem dysponował też oczywiście Komitet Wyborczy Wyborców „KUKIZ’15”. W porozumieniu z kandydatem tego ugrupowania Pawłem Kobylińskim jeden z jego wyborców zgłosił chęć uczestniczenia w pracach komisji wyborczej. Wypełnił odpowiedni druk, podpisał i przekazał do komitetu. Kandydat do komisji oczekiwał na wezwanie na termin szkolenia, którego nie otrzymał. Następnie dowiedział się o tym, że jest w innej komisji, niż ta do której zgłosił akces. Te elementy nie wzbudziły jednak takich podejrzeń u kandydata do komisji jak to, że pełnomocnik wyborczy komitetu zadzwonił do niego i poprosił o numer PESEL, który wcześniej  przecież pismem maszynowym był wpisany na druku przekazanym Pawłowi Kobylińskiemu.

W celu wyśnienia wątpliwości kandydat do komisji zaraz po wyborach udał się do Urzędu aby sprawdzić dlaczego nie był w komisji, do której zgłosił akces oraz dlaczego nie poinformowano go o szkoleniu. Przedstawiono mu dokument zgłoszenia, który był wypełniony pismem ręcznym, a w miejscu przeznaczonym na podpis kandydata do komisji znajdował się podpis nienależący do niego. Fałszerstwo tego dokumentu zdaniem kandydata jest oczywiste.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy oczywiście ówczesnego kandydata do Sejmu a teraz już posła Pawła Kobylińskiego. – Nie przyjmowałem zgłoszeń osobiście jak również nie ja miałem pełnomocnictwo do zgłaszania osób do komisji. Nie dzwoniłem też do tego pana w sprawie PESEL. Zarówno podrobienie podpisu jak i oskarżenie kogoś o taki czyn jest sprawą wyjątkowo poważną i karalna, dołożę wszelkich starań żeby sprawę wyjaśnić. Jeśli będzie trzeba to oczywiście przekażę prokuraturze wszystkie potrzebne informacje. – zapewnia poseł. – Niezmiernie zagadkowe jest dla mnie dlaczego członek komisji, który twierdzi, że w jego wniosku były nieprawidłowości mimo wszystko zasiadał w komisji – dodaje Kobyliński. – Stąd też moje podejrzenia, że jest to prowokacja wymierzona w nowe ugrupowanie.

Pozostaje jednak pytanie kto podrobił podpis i na to pytanie będą musiały odpowiedzieć organy ścigania. Czy osoba której kandydat przekazał wypełniony druk zgłoszenia czyli obecny poseł, czy jego pełnomocnik wyborczy czy też jeszcze inna osoba, która mogła działać na podstawie dalszego pełnomocnictwa? Niewątpliwie jednak działanie takie jest niedopuszczalne, naganne i karalne. – jak mówi §1 art. 270 Kodeksu Karnego: Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

 

fot. Krzysztof Białoskórski

5 partii w Sejmie. Kto uzyskał mandat w okręgu gliwickim?

0

PKW podała oficjalne wyniki wyborów do Sejmu RP. Zwyciężył PiS uzyskując 37,58% poparcia. Drugie miejsce zajmuje PO, zdobywając 24,09% poparcia, a trzecie Kukiz’15 z 8,81% poparcia. Do Sejmu wchodzą również .Nowoczesna i PSL. Na oficjalne wyniki wyborów z podziałem na mandaty trzeba będzie poczekać do godzin popołudniowych.

Idzie nowe! Młodzi z bardzo wysokim poparciem.

0

Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi, w artykule Dać im szansę! Nowe pokolenie wchodzi do polityki, pisaliśmy, że najpewniej przyszedł czas na wymianę pokoleniową w polskiej polityce. Biorąc pod uwagę wstępne wyniki w naszym okręgu, gdzie średni wiek kandydatów do Sejmu wynosi zaledwie 42 lata, nie myliliśmy się.

W Sejmie na pewno zasiądzie jedynka Kukiza’15 – Paweł Kobyliński (33 l.), na którego zagłosowało niemal 14 tysięcy osób. Pozostali kandydaci, których sylwetki przybliżyliśmy 18 października także przekonali do siebie wielu wyborców. Marta Golbik (30 l.) z Nowoczesnej z liczbą głosów – 14323 ma jeszcze szansę „wyrwać” mandat Platformie Obywatelskiej. Mariusz Pruszko (27 l., partia KORWiN) otrzymał 7117 głosów. Co ciekawe, dobry wynik uzyskał też Łukasz Moll (26 l., Partia Razem) – 4636 głosów. Dla porównania, Jarosław Gonciarz (45 l., PiS) doświadczony samorządowiec zdobył niewiele większe poparcie –  4884 głosy. Piotr Pyzik (56 l., PiS), obecny poseł uzyskał obecnie wynik 7326 głosów. Poseł PO od 2007 roku, Jacek Brzezinka (49 l.) otrzymał 6374 głosy.

Tegoroczne wybory pokazują, że prawdopodobnie młodzi zagłosowali na swoich rówieśników, bądź w mentalności starszych Polaków nareszcie przyszły zmiany. Być może dostrzeżono potencjał i doświadczenie zawodowe czy społeczne, jakim wielu ze świeżych kandydatów może się pochwalić. Może też dało o sobie znać zmęczenie polityką uprawianą przez „starych wyjadaczy”?

 

J.Buzek: Cywilizacja skończyłaby się bez prądu

0

W piątek, 23 października w Centrum Edukacyjno-Kongresowym Politechniki Śląskiej odbyła się debata z udziałem Janusza Steinhoffa i Jerzego Buzka. Tematem spotkania była przyszłość energetyki w Polsce. Nasza redakcja patronowała temu wydarzeniu.

Dać im szansę! Nowe pokolenie wchodzi do polityki

4

Już tylko kilka dni dzieli nas od wyborów parlamentarnych. To ostatni moment, by podjąć decyzję na kogo zagłosujemy 25 października. Choć brzmi to jak truizm to pamiętajmy, że los kraju leży w naszych rękach. Jak podaje Polska Komisja Wyborcza średni wiek kandydatów do Sejmu w naszym okręgu wynosi 42 lata. Wśród starych wyjadaczy znalazło się więc sporo osób młodych. Czyżby przyszedł czas na zmianę w mentalności głosujących Polaków i wymianę pokoleniową w polskiej polityce?

Od lat narzekamy, że w Sejmie oglądamy wciąż te same twarze. Jesteśmy jak inżynier Mamoń, który lubi tylko te melodie, które już raz słyszał. Co prawda wielu ludzi wcale nie lubi polityków i partii, które zna, ale w myśl zasady, że lepszy diabeł znany niż nieznany, wybierają znane sobie zło – ewentualnie to mniejsze – zamiast zaryzykować i dać szansę młodym politykom czy nowym partiom. Warto więc może poświęcić trochę czasu i  przyjrzeć się bliżej nowym kandydatom, a nie polegać na starych partiach i znanych nazwiskach. W dobie internetu, wystarczy zaledwie kilka kliknięć by poznać sylwetkę, osiągnięcia i programy kandydatów. Strona internetowa, facebook, twitter, wszędzie tam znajdziemy informacje o ich bieżących działaniach. Ponadto w okresie przedwyborczym chętnie spotykają się oni z mieszkańcami – można z nimi porozmawiać, zapytać o nurtujące sprawy. Ponieważ posłowie działający w polityce już od lat są w miarę rozpoznawalni postanowiliśmy Państwu przybliżyć sylwetki kilku nowych kandydatów. Warto się z nimi zapoznać być może już niedługo to oni będą podejmowali najważniejsze dla przyszłości Polski decyzje.

Żaden z młodych polityków, do których napisaliśmy, nie odmówił odpowiedzi. Wszyscy odpisali bardzo sprawnie, właściwie już na następny dzień. Młodość kandydatów często idzie w parze z pasją i energią, której zwykle brakuje ich starszym stażem kolegom. Młodych nie pochłonęła jeszcze rutyna, a polityczne gierki nie zdążyły ich jeszcze zepsuć. Co ciekawe, często mają naprawdę pokaźny dorobek zawodowy czy społeczny, trzeba im tylko dać zielone światło, by mogli wykorzystać zgromadzony potencjał.

Z.Frankiewicz pisze do ministra. Baza LPR zostanie?

1

Pisaliśmy już w połowie września, o planach Ministra Zdrowia Mariana Zembali dotyczących przeniesienia bazy LPR z Gliwic do Katowic, w artykule Minister zabierze ŚMIGŁOWIEC?!  Zwracaliśmy wtedy uwagę na to, że może lepiej byłoby rozbudować istniejącą już gliwicką bazę. Zdaje się, że logicznym i zapewne dużo tańszym rozwiązaniem jest jeden, duży ośrodek leżący w centralnym punkcie obsługiwanego terenu niż dwa znajdujące się na jego obrzeżach. Tworzenie kolejnej bazy na zamieszkanej zaledwie przez milion mieszkańców Opolszczyźnie wydaje się więc mało racjonalne i nieekonomiczne.

8 października Prezydent Gliwic wystosował do Ministra Zdrowia pisemny apel w sprawie pozostawienia bazy LPR w Gliwicach, w którym padają m.in. takie argumenty:

Gliwice stanowią ważny drogowy i kolejowy węzeł komunikacyjny. Zbiegają się tutaj autostrady (A1 i A4), Drogowa Trasa Średnicowa oraz droga krajowa DK-88, które już w chwili obecnej charakteryzują się dużym natężeniem ruchu, a planowane całkowite otwarcie autostrady A1 wpłynie na jego znaczne zwiększenie. W specjalnej strefie ekonomicznej działa wiele zakładów produkcyjnych, ponadto w mieście funkcjonują podmiot, które produkują lub przechowują większe ilości substancji niebezpiecznych takie jak: Polskie Odczynniki Chemiczne S.A., Politechnika Śląska czy ZTS „IZO-ERG”.

 

Zygmunt Frankiewicz dodaje, że: zdaniem Samorządu Miasta Gliwice, mając na uwadze obszar i ryzyko potencjalnych zdarzeń jak i racjonalność dysponowania środkami publicznymi, zasadne jest pozostawienie bazy LPR w Gliwicach.

 

fot.A.Witwicki

J. Wenderlich: „Będziemy stukać pięścią w stół”

0

Nie boi się pan, że to może być jeden z ostatnich wywiadów? W niektórych sondażach Zjednoczona Lewica nie przekracza wymaganego dla koalicji progu 8% poparcia. Nawet partia Ryszarda Petru dostaje więcej.
Ja się nigdy nie boję i wiem, że na opinie i moje, i kolegów mojej formacji – Zjednoczonej Lewicy – zawsze będzie zapotrzebowanie, bo jest tam szacunek dla wszystkich, nie ma kłótni, nie ma wrzasku, nie ma obiecanek bez pokrycia – jest dialog z ludźmi i chęć pracy. To zawsze zyskuje zwolenników. A ta formacja, którą pan wymienił i jakoby ona miała mieć 8-9%, no niech tak pozostanie, tyle że w sondażach. 



Może niskie notowania wynikają z takiego niezdecydowania – Lewica, zdaje się nie do końca wie jaka chce być – ta stara, „konserwatywna” czy już ta bardziej nowoczesna, liberalna.

Zjednoczona Lewica jest nowoczesna, pracowita i ma świetnych kandydatów. Kiedy jestem tutaj w Gliwicach, w Bytomiu, Zabrzu, kiedy czytam listy z tego regionu, to cieszę się, że tak często, jako swojaka zaczyna się traktować Tomasza Kalitę, który jest liderem naszej listy. Spotykałem się z załogą Bumaru, z wieloma pracownikami, tam jest dużo problemów nierozwiązanych, bo z samych obietnic rządowych Bumar-Łabędy nie wyżyje. Miło mi było, kiedy widziałem jakie jest tam zaufanie właśnie do Tomasza Kality. On wiele interwencji w sprawach związanych z tym regionem, m.in. Bumarem-Łabędy już podejmował.

wenderlich kalita morawiak

Tomasz Kalita to jest kolejna odsłona pokoleniowej zmiany?
Tomasz Kalita jest człowiekiem rzeczywiście swoistym, bo z jednej strony ma dużo doświadczenia, więc kiedy z nim rozmawiam, zasięgam jego rad w wielu sprawach, to wydaje mi się, że doświadczeniem jest równym mnie, ale z drugiej strony, kiedy on nadaje tempo w pracy, to wiem, że mnie tego tempa może już brakuje. To mi u niego imponuje, że on jest doświadczeniem stary a emocjami i pasją do pracy młody.



Wybory za miesiąc. Kto ma szansę na mandat?

2

Dzisiaj, 24. września ugrupowanie Ryszarda Petru zaprezentowało kandydatów do Sejmu i Senatu. Na spotkaniu, zorganizowanym na gliwickim Rynku pojawili się przedstawiciele jedynie dwóch redakcji. Niska frekwencja może dziwić bo choć partia, przynajmniej na razie, nie cieszy się dużym poparciem wśród wyborców to systematycznie poprawia swój wynik (w ostatnim sondażu IBRIS dla Onetu swój głos na Nowoczesną chciało oddać 7,3% pytanych) i może okazać się czarnym koniem tych wyborów.

Marta Golbik, jedynka Nowoczesnej z naszego okręgu, podkreślała, że ugrupowaniu zależy głównie na rozwoju gospodarczym i zmianie polskiej polityki. – Jest niedziela 31-ego maja, na Kongres Założycielski Nowoczesnej przychodzi 6 tysięcy osób. Wszyscy pragną zmiany. Ludzie zapisują swoje postulaty i przypinają je do ściany. Z tych małych karteczek tworzy się nazwa „Nowoczesna” – symbol marzenia o nowoczesnym i dobrze zarządzanym kraju – Polski, w której wszyscy pragniemy żyć. – opowiada Golbik. Z listy Nowoczesnej wystartują także m.in. Miłosz Wolański, radca prawny oraz Renata Caban – była wiceprezydent Gliwic.

Martę Golbik poprosiliśmy o komentarz w sprawie zarzutów stawianych Nowoczesnej przez kandydata partii KORWiN – Przemysława Wiplera (red. Wipler złożył do prokuratury zawiadomienie o  nieprawidłowościach przy finansowaniu kampanii wyborczej Nowoczesnej). – To jest typowa zagrywka kampanijna i polityczna – skomentowała.

Przypominamy, że obowiązująca przy podziale mandatów metoda D’Hondta premiuje zwycięzców. I choć wszystko wskazuje na to, że nadchodzące wybory wygra Prawo i Sprawiedliwość to należy pamiętać, że okręg gliwicki (Gliwice, Zabrze, Bytom oraz powiaty gliwicki i tarnogórski) od dawna jest „zagłębiem liberałów”. Sympatie wyborców oraz start obecnego ministra sprawiedliwości z pierwszego miejsca listy PO może dać Platformie szanse na dodatkowy mandat.

Wszystko wskazuje na to, że partie Kopacz i Kaczyńskiego podzielą się 8 z 9 przypadających na nasz okręg mandatami. Kto ma szansę zdobyć ostatni mandat i reprezentować nas w Sejmie?

Poniżej przedstawiamy „jedynki” Zjednoczonej Lewicy, Kukiza, PSL oraz partii KORWiN.

kalita

Tomasz Kalita (Zjednoczona Lewica), piastuje funkcję wiceprzewodniczącego Rady Programowej TVP. Jest szefem SLD-owskiego think tanku Centrum im. Ignacego Daszyńskiego. – Polityka to pasja, która całkowicie zdominowała moje zawodowe życie. Na studiach politologicznych próbowałem, co prawda, szczęścia w dziennikarstwie, ale uświadomiłem sobie, że relacjonowanie wydarzeń politycznych jest nie dla mnie. Bo tak naprawdę, ja zawsze chciałem być w ich centrum. Działać. W ten sposób, jako dwudziestokilkulatek, po raz pierwszy zetknąłem się z wielką polityką. Był 2003 rok, a ja uczestniczyłem w kampanii przed referendum akcesyjnym w sprawie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Przekonałem się wtedy, że wpływanie na procesy polityczne, inicjowanie debaty i zmiany społecznej – to mój żywioł. Od tamtego czasu brałem udziałem w licznych kampaniach wyborczych do Parlamentu oraz kandydatów na prezydenta. Już w 2005 roku kierowałem zespołem programowym SLD

golbik

Marta Golbik (Nowoczesna), ukończyła SGH, była nauczycielem akademickim, prowadzi własną firmę. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Ekonomistów. Będzie jedyną kobietą „jedynką” w naszym okręgu. Od lat udziela się w organizacjach pozarządowych, m.in.: w Gliwickiej Inicjatywie Obywatelskiej, Forum Rozwoju Miasta Gliwice i Stowarzyszeniu GTW. – Zostałam koordynatorem na województwo i nigdy w PO ani w żadnej innej partii nie byłam, teraz zajmowałam się dobieraniem ludzi, tworzeniem struktur, w związku z tym bardzo tego pilnowałam żeby nie znaleźli się u nas ludzie z PO. Nie jesteśmy zwolennikami Platformy, jesteśmy ich zawiedzionymi wyborcami. Ja już od dawna Platformie nie kibicuję widząc jej poczynania. 

kobylinski

Paweł Kobyliński (Kukiz’15) – ukończył zarządzanie na Akademii Ekonomicznej w Katowicach oraz psychologię na Uniwersytecie Śląskim. Od urodzenia mieszka w Gliwicach. Zarządza HH Poland, gliwickim przedsiębiorstwem zakorzenionym w branży dziecięcej. W wyborach startuje jako bezpartyjny, rok temu próbował swoich szans w wyborach samorządowych – do Rady Miasta kandydował z listy Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza. Współorganizuje PalmJazz Festiwal – jedną z największych imprez kulturalnych w Gliwicach.

Pilot

Andrzej Pilot (PSL) – ukończył studia na kierunku polityka społeczna w Instytucie Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w zakresie inwestycji kapitałowych w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. W latach 2013-2014 piastował stanowisko wicewojewody Śląski. W wyborach samorządowych w 2014 uzyskał mandat radnego sejmiku województwa śląskiego.Bez powodzenia kandydował z listy PSL do Sejmu w wyborach parlamentarnych w 2011 oraz w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014. Od grudnia 2014 roku prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

pruszko

Mariusz Pruszko (KORWiN) –  z zawodu specjalista ds. systemów logistycznych, koordynator procesów logistycznych oraz mały przedsiębiorca. Współtwórca stowarzyszenia „Wolni Obywatele” działającego na terenie Gliwic oraz były wiceprezes oddziału gliwickiego partii Kongres Nowej Prawicy. W 2014 roku bezskutecznie startował w wyborach do Rady Miasta Gliwice z ramienia komitetu wyborczego Nowa Prawica w Gliwicach.