Przegrana GTK. Ostatnia kwarta zdecydowała o wyniku

Na zakończenie pierwszej kwarty całe boisko przekozłował Hubert Pabian i zniwelował straty do zaledwie jednego „oczka” (22:23). Druga część spotkania rozpoczęła się od celnej „trójki” Piotra Pluty i GTK po raz w tym dniu objęło prowadzenie. Od tego momentu mogliśmy oglądać zacięta rywalizację i żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Gości napędzał Daniel Szymkiewicz, który sporo czasu spędzał z piłką w rękach, ale wiedział jak się nią dzielić w odpowiednich momentach i choć sam nie trafił kilku prób po wejściach pod kosz to trafił też kilka istotnych rzutów. Gdyby jednak gliwiczanie lepiej wykonywali rzuty wolne, to ich przewaga po pierwszych 20 minutach gry z pewnością byłaby większa niż dwa punkty (44:42).

Po przerwie zdecydowanie lepiej prezentowali się gospodarze. Pabian do spółki z Plutą zdobyli 10 punktów (54:45) i trener Karol Gutkowski zmuszony by poprosić o przerwę na żądanie. Sygnał do odrabiania strat dał Szymkiewicz, a po celnym rzucie z dystansu Filipa Zegzuły radomianie przegrywali już tylko jednym punktem (58:57). GTK znów podkręciło tempo i kolejne trafienia zza łuku Marcina Ecki i Pabiana pozwoliły znów odskoczyć (64:57). Trzecia kwarta ostatecznie zakończyła się remisem, bo drogę do kosza znaleźli jeszcze Jakub Schenk i Zegzuła (64:62).

O losach potyczki miała więc zadecydować ostatnia kwarta, a ta ułożyła się po myśli gości. Z dystansu trafił Damian Jeszke, a trener gospodarzy Łukasz Kopera otrzymał przewinienie techniczne. Piłka wróciła więc w ręce przyjezdnych, a Łukasz Sobuta podwyższył prowadzenie (64:68). Znów dał o sobie znać Szymkiewicz, który dorzucił kolejne cztery „oczka”, a swoją obecność zaznaczył także Zegzuła (66:74). Gospodarzy próbował poderwać do walki Pluta, który trafił z dystansu mimo asysty dwóch obrońców, a chwilę później jego wyczyn skopiował Tomasz Wróbel (72:74). ACK UTH miało jednak w swoich szeregach Szymkiewicza, a dodatkowo uaktywnił się także najlepszy strzelec całej ligi, Łukasz Bonarek. Po akcjach tych dwóch zawodników przewaga rezerw Rosy urosła do 10 punktów (72:82) na niespełna dwie minuty przed końcem meczu. Niecelne rzuty z dystansu w wykonaniu gospodarzy spowodowały, że straty okazały się nie do odrobienia i ostatecznie to goście wywożą dwa cenne punkty z Gliwic (76:84).

Już w najbliższą środę o 18.30 GTK zagra w Prudniku z miejscową meritumkredyt Pogonią.

źródło i foto: GTK Gliwice

Media Społecznościowe

0FaniLubię
3,912ObserwującyObserwuj
0SubskrybującySubskrybuj

Nowe informacje