Potrącił mężczyznę. Okazało się, że jest pijany i ledwo stał na nogach

0

Niedzielne popołudnie. Jeden z zabrzańskich policjantów – Jarosław Gołąbek – usłyszał zza okna hałas. Kiedy przez nie wyjrzał, zobaczył uszkodzony samochód marki renault oraz jego kierowcę, który po wyjściu z samochód ledwo stał na nogach. Nieopodal miejsca zdarzenia leżał ranny mężczyzna.

Policjant natychmiast postanowił zareagować. Wyszedł na zewnątrz i zobaczył, że nietrzeźwy kierowca, choć sam ledwo potrafił utrzymać równowagę, to próbował jeszcze podnieść rannego mężczyznę. Policjant natychmiast mu przerwał, po czym sam udział rannemu pomocy. Zabezpieczył też pojazd, wyciągając z niego kluczyki oraz nakazał kierowcy pozostać na miejscu, gdy ten chciał się oddalić.

Kiedy na miejsce przyjechali policjanci będący w służbie, okazało się, że kierownica miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ranny mężczyzna trafił do szpitala ze złamaną miednicą, a 36-latek został zatrzymany. Teraz dalszym jego losem zajmie się sąd. Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 4,5 lat pozbawienia wolności.

Kradli prąd na Nocznickiego, Buchenwaldczyków i Trębackiej. Grozi im do 5 lat

0

Zabrzańscy policjanci prowadzili wczoraj działania dotyczące kradzieży energii elektrycznej. W wyniku podjętych kontroli ujawnili 3 nielegalne podłączenia na ulicy Nocznickiego, Buchenwaldczyków i Trębackiej. Sprawcom kradzieży grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a także obowiązek uiszczenia opłaty za nielegalny pobór, której wysokość może wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Policjanci z zabrzańskiej komendy przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie nielegalnego poboru energii elektrycznej. Jak się okazało, właściciele mieszkań przy ulicy Nocznickiego, Buchenwaldczyków i Trębackiej kradli prąd.

Przypominamy, że kradzież prądu, zgodnie z przepisami Kodeksu Karnego jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ponadto sprawcy będą musieli uregulować naliczoną przez dostawcę opłatę za nielegalny pobór, której wysokość wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Nielegalne przyłącza stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa osób mieszkających w danym budynku. W wielu przypadkach kradzież prądu wiąże się z uszkodzeniem instalacji elektrycznej. To z kolei jest częstą przyczyną pożarów bądź porażenia prądem nie tylko osób nielegalnie pobierających energię elektryczną, lecz również osób mieszkających w sąsiedztwie.

Kilkadziesiąt ciosów nożem. 24–latek nie żyje, zabił go młodszy brat

0

Kara dożywotniego pozbawienia wolności grozi 21-letniemu mieszkańcowi Zabrza. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa swojego o trzy lata starszego brata. Trzy najbliższe miesiące sprawca spędzi w areszcie.

W poniedziałek po godzinie 23.00 do dyżurnego zabrzańskiej komendy wypłynęła informacja o głośnej awanturze w jednym z mieszkań w centrum miasta. Na miejscu policjanci zastali 24-latka, który na ciele miał poważne obrażenia. Mundurowi udzielili mu pierwszej pomocy, następnie mężczyzna zabrany został to szpitala, gdzie zmarł podczas operacji.

Jak ustalono w toku prowadzonych działań, pomiędzy 24-latkiem, a jego 21-letnim bratem doszło do awantury, podczas której 21-latek zaatakował brata nożem kuchennym, zadając mu kilkadziesiąt ciosów. Obecnie w sprawie prowadzone są dalsze czynności dochodzeniowo-śledcze. Policjanci z komendy miejskiej pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności i dokładny przebieg tego zdarzenia.

Sąd Rejonowy w Zabrzu, przychylając się do wniosku Policji i prokuratury zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego o zabójstwo 21-letniego mieszkańca Zabrza.

Ukradli sprzęt wart 12 tysięcy złotych. Już wieźli sprzedać go na złom

0

Mundurowi z I Komisariatu Policji w Zabrzu zatrzymali w poniedziałek mężczyzn w wieku 25 i 55 lat, którzy kilka dni temu włamali się do jednego z garaży, skąd następnie ukradli formy cukiernicze oraz akumulatory.

Łączna wartość strat została wyceniona na 12 tysięcy złotych. Teraz grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komisariat I Policji w Zabrzu.

W poniedziałek po południu do I Komisariatu Policji w Zabrzu zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że ktoś włamał się do jego garażu, skąd następnie ukradł formy aluminiowe do wypiekania wafli. Zgłaszający dodał, że w rejonie ulicy Sienkiewicza widział dwóch mężczyzn z wózkiem, w którym znajdowały się formy. Policjanci wraz z mężczyzną natychmiast udali się we wskazany rejon w celu zatrzymania włamywaczy. Po chwili w wyniku podjętych poszukiwań mundurowi zatrzymali wskazanych sprawców, którzy znajdowali się na terenie jednego ze skupów złomu.

Zatrzymani 25 i 55-latek zostali doprowadzeni do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności, a o ich dalszym losie zadecyduje sąd.

Dwóch Ukraińców pobiło 34-latka, po czym odjechali jego autem

Dwaj obywatele Ukrainy w wieku 18 i 42 lat, którzy konflikt ze znajomym postanowili rozwiązać przez pobicie go i zabieranie mu samochodu, zostali zatrzymani przez policyjnych wywiadowców z zabrzańskiej komendy.

Na czas trwającego postępowania podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem oraz zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego. Za popełnione przestępstwo grozi im kara do 15 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło na ulicy Franciszkańskiej, w poniedziałek około godziny 22.00. 42-latek i 18-latek napadli znanego im 34-latka, ponieważ jak sami tłumaczyli, miał on składać nieprzyzwoite propozycje ich partnerkom.

Po tym, jak 34-latek został pobity, sprawcy zmusili go do oddania kluczyków jego samochodu marki kia, którym następnie odjechali. Zawiadomiona o zdarzeniu zabrzańska policja zatrzymała podejrzanych i osadziła w policyjnym areszcie. W trakcie czynności odzyskano skradziony pojazd, który sprawcy porzucili. Na czas prowadzonego postępowania, śledczy zastosowali wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci dozoru oraz zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego.

Nie odśnieżyłeś? Teraz zapłacisz nawet 3 tysiące złotych mandatu

Zimowa aura dała o sobie znać mieszkańcom naszego regionu. W związku z intensywnymi opadami śniegu przypominamy właścicielom i zarządcom budynków o obowiązku usuwania śniegu z dachu i chodników, a kierowcom o obowiązku odśnieżenia samochodu przed rozpoczęciem jazdy.

W ostatnich dniach w naszym regionie nasiliły się opady białego puchu. W związku z tym policjanci apelują do zarządców i właścicieli budynków, szczególnie wielkopowierzchniowych, o bieżące odśnieżanie dachów. Spadające z dachów sople lub ciężkie zwały śniegu mogą stanowić zagrożenie dla pieszych. Nie mniejszym zagrożeniem jest także pozostawienie zaśnieżonych chodników – ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach nakłada na właścicieli nieruchomości obowiązek uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości.

Niedopełnienie tych obowiązków jest zagrożone karami. Mówi o tym nie tylko ustawa  o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, czy prawo budowlane (kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności), ale także kodeks wykroczeń. Zgodnie z art. 117kw, kto nie utrzymuje czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”.

Należy pamiętać, że osoba, na której ciążą przedmiotowe obowiązki, może również ponieść  odpowiedzialność cywilnoprawną za wypadki zaistniałe na obszarze swojej nieruchomości.

Zimowy obowiązek spoczywa także na kierowcach, a jest nim odśnieżanie samochodu. Zalegający śnieg i zaszronione szyby ograniczają widoczność, co negatywnie wpływa nie tylko na komfort jazdy, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo. Podczas oczyszczania auta  pamiętajmy także o tablicy rejestracyjnej, lusterkach i reflektorach świateł. O tym obowiązku mówi Ustawa Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z art. 66 ust.1 pkt 1 i 5 pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę. Używanie pojazdu w ruchu ma również zapewniać dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.

Niedopełnienie tego obowiązku może skutkować mandatem karnym w wysokości do 500 złotych.

– Za jazdę z „czapą” śniegu na dachu lub masce samochodu, a także z niewielką szparą wydrapaną w oblodzonej szybie, kierowcy grozi mandat w wysokości od 20 zł do nawet 3 tys. zł. Jeśli poruszamy się samochodem z nieodśnieżoną tablicą rejestracyjną lub zaśnieżonymi światłami, również możemy dostać mandat w wysokości kilkaset zł i 8 punktów karnych – przypomina asp. Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Nie mógł pogodzić się ze stratą ukochanej, więc… groził oblaniem kwasem

Policjanci z Komisariatu II Policji w Zabrzu zatrzymali 47-latka, który zastraszał swoją byłą partnerkę. Para rozstała się, a mężczyzna nie potrafił się z tym pogodzić. Gdy agresor zagroził, że obleje jej twarz kwasem, zdesperowana zgłosiła sprawę policji.

Zatrzymany usłyszał już zarzuty i trafił na trzy miesiące do aresztu. Jak ustalili śledczy, agresor groził kobiecie, że wyleje jej na twarz kwas. Okazało się również, że para nie znała się zbyt długo, bo zaledwie od września, jednak szybko postanowili razem zamieszkać. Mężczyzna w przeszłości był już karany za uporczywe nękanie, za co odbywał kare w systemie dozoru elektronicznego. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Nie przekraczaj granicy, za którą czeka Cię odpowiedzialność karna.

Czym jest groźba karalna? Jest to grożenie innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej. Warunkiem jest  to, że groźba wzbudza w osobie, do której została skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona.

Zwabili mężczyznę w umówione miejsce i dokonali na nim rozboju

0

Policjanci z wydziału kryminalnego zabrzańskiej komendy zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który podejrzani jest o rozbój. Zabrzanin wspólnie ze swoją znajomą pobili i okradli poznanego wcześniej przez kobietę 40-letniego zabrzanina.

Do zdarzenia doszło 13 października bieżącego roku. Od tego czasu zabrzańscy kryminalni prowadzili intensywne czynności zmierzające do ustalenia, a także zatrzymania sprawców napaści.

Pierwsza w tej sprawie zatrzymana została 36-letnia mieszkanka Zabrza. Teraz w ręce stróżów prawa wpadł 47-letni wspólnik kobiety. Mężczyzna usłyszał już zarzut, a we wtorek Sad Rejonowy w Zabrzu zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Decyzją sądu na wniosek śledczych 47-latek został aresztowany na okres trzech miesięcy. Za ten czyn grozi mu teraz do 15 lat więzienia.

Ukrainka straciła 64 tysiące. Zadzwonił do niej „pracownik banku”

0

Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność i rozwagę. Zawsze należy się rozłączyć i zdzwonić do swojego banku, aby zweryfikować, czy to, o czym informuje nas rozmówca, faktycznie polega na prawdzie! Oszustwa „na pracownika banku” w ostatnim czasie stały się bardzo popularne.

Tym razem ofiarą oszustów padła 61-letni obywatelka Ukrainy. Kobieta uwierzyła mężczyźnie podającemu się za pracownika banku, że jej pieniądze na koncie są zagrożone. Za jego namową wypłaciła je, a następnie wpłaciła do wpłatomatu i przesłała blikiem. W ten sposób miała uchronić swoje oszczędności, a w efekcie straciła blisko 64 tysiące złotych. Policja apeluje o ostrożność i rozwagę podczas telefonicznych rozmów z nieznajomymi osobami. Pamiętajmy, że oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji

6 zakazów sądowych nie przeszkodziło jej, żeby wsiąść za kółko

0

W sobotę po godzinie 13.00 na ulicy Matejki w Zabrzu Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zabrzańskiej komendy zatrzymali 30-letnią mieszkankę Zabrza. Podczas sprawdzenia w policyjnej bazie danych okazało się, że posiada ona aż sześć aktywnych sądowych zakazów prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wszystkie wydane zostały w ciągu ostatniego roku i obowiązywały do czerwca 2028 roku.

Dzięki angażowaniu się policjantów zabrzańskiej Policji w poprawę bezpieczeństwa na drogach, codziennie eliminowani są nie tylko nietrzeźwi kierujący, ale również osoby, które pomimo braku uprawnień do kierowania lub jak w tym przypadku orzeczonego sądowego zakazu kierowania, decydują się wsiąść za kółko.

– Przykład ten pokazuje, jak niezwykle ważne jest przeprowadzanie codziennych kontroli drogowych, do których często podchodzimy sceptycznie. Pamiętajmy, że policjanci nie zawsze wiedzą, z jaką osobą mają do czynienia podczas kontroli drogowej, dlatego stale muszą wykazywać się czujnością i ostrożnością. Przypominamy, że za kierowanie pojazdem pomimo aktywnego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – ostrzegają policjanci z zabrzańskiej komendy.

19-latek pędził 120 km/h w mieście. Pożegnał się z prawem jazdy

0

19-letni kierowca zlekceważył przepisy prawa ruchu drogowego i przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 70 km/h. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Dodatkowo stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Zabrzańscy policjanci, po raz kolejny apelują o bezpieczną jazdę oraz dostosowanie prędkości do ograniczeń jak i warunków ruchu.

W poniedziałek w Zabrzu w rejonie ulicy Goduli, policjanci z zabrzańskiej drogówki, zatrzymali do kontroli drogowej 19-latka kierującego pojazdem marki Volkswagen, który jechał ze znaczną prędkością. Mężczyzna miał na liczniku 120 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do pięćdziesięciu. To aż o 70 kilometrów za dużo w terenie zabudowanym! W konsekwencji, za rażącą prędkość 19-latek stracił prawo jazdy na okres 3 miesięcy, a także otrzymał wysoki mandat karny. Ponadto na jego konto trafiło 13 dodatkowych punktów karnych.

Pamiętajmy, że skrajnie nieodpowiedzialne zachowania, w tym nadmierna prędkość mogą doprowadzić do tragicznych w skutkach wypadków. Po raz kolejny apelujemy o wyobraźnię, ostrożność i rozwagę!

Zostawił 5-letniego syna w aucie, poszedł na dyskotekę. Był pijany

0

Katowiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zostawił swojego 5-letniego syna w nocy w samochodzie i poszedł bawić się do dyskoteki. Płaczącego chłopca zauważyli przechodnie, którzy wezwali policjantów na miejsce. Nieodpowiedzialny ojciec usłyszał już zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Czynności trwają również pod kątem jazdy samochodem pod wpływem narkotyków i alkoholu.

Policjanci z Komisariatu Policji I w Katowicach zatrzymali 50-letniego mieszkańca Gliwic, który z 5-letnim synem przyjechał w nocy do dyskoteki. Kiedy nie został wpuszczony do lokalu przez ochronę, zaprowadził syna do samochodu kilka ulic dalej i zostawił go w aucie. Sam poszedł bawić się do dyskoteki. Około godz. 2.00 płaczącego chłopca w samochodzie zauważyło 2 mężczyzn, którzy natychmiast powiadomili katowickich policjantów i do czasu ich przyjazdu na miejsce zaopiekowali się nim. Chłopczyk opowiedział mundurowym, że na co dzień mieszka z mamą w Rudzie Śląskiej, a w weekendy opiekuje się nim tata. Niestety zostawił go w aucie i nie wie, gdzie poszedł. Policjanci na miejsce wezwali karetkę pogotowia, aby lekarz zbadał chłopca. Na szczęście chłopiec był cały i zdrowy, nie wymagał hospitalizacji.

Pomimo że czynności trwały parę godzin, ojciec dziecka nie zjawił się przy samochodzie. Policjanci umieścili opiekuńczo 5-latka w domu dziecka i nawiązali kontakt z matką, która rano przyjechała i odebrała syna. Kiedy mężczyzna wrócił do auta, odjechał do domu, nie martwiąc się, że w samochodzie nie było jego dziecka. Po kilku godzinach został zatrzymany, kiedy na wezwanie policjantów przyjechał na komisariat. Okazało się, że był pod wpływem narkotyków i alkoholu. Badanie wskazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. Zabezpieczono jego krew do dalszych badań laboratoryjnych.

Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Przedstawiono mu zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, pomimo że ciążył na nim obowiązek opieki. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Ponadto policjanci powiadomili już sąd rodzinny w zakresie wydania odpowiednich zarządzeń opiekuńczych. Czynności trwają również pod kątem jazdy samochodem pod wpływem narkotyków i alkoholu.