M.Golbik: „Jesteśmy szalupą ratunkową dla wyborców PO”

0

Marta Golbik ukończyła SGH, była nauczycielem akademickim, teraz prowadzi własną firmę, od lat udziela się w organizacjach pozarządowych, m.in: w Gliwickiej Inicjatywie Obywatelskiej, Forum Rozwoju Miasta Gliwice i Stowarzyszeniu GTW. Jest też członkiem Polskiego Towarzystwa Ekonomistów. Gliwiczanka otwierająca  listę ugrupowania Ryszarda Petru będzie jedyną kobietą „jedynką” w naszym okręgu wyborczym.

Często słychać głosy, że Nowoczesna budowana jest po to by było gdzie uciekać z tonącej Platformy.
Absolutnie nie jesteśmy szalupą ratunkową Platformy. Proszę spojrzeć na listy wyborcze i osoby, które się na nich znajdują. Zostałam koordynatorem na województwo i nigdy w PO ani żadnej innej partii nie byłam, teraz zajmowałam się dobieraniem ludzi, tworzeniem struktur, w związku z tym bardzo tego pilnowałam. Nie jesteśmy zwolennikami Platformy, jesteśmy ich zawiedzionym wyborcami. Ja już od dawna Platformie nie kibicuje widząc jej poczynania.

Jesteście postrzegani jako naturalny partner PO, który może być bardzo przydatny po wyborach.
Raczej sobie takiej współpracy nie wyobrażam. Znam ludzi, którzy są w Nowoczesnej i to są osoby negatywnie nastawione do Platformy. Naszym założeniem jest zdobycie przynajmniej 20% w tych wyborach i oczywiście zwycięstwo w przyszłości więc nie zależy nam na tym żeby układać się z PO. To by nas wręcz mogło pogrążyć. Platforma postulaty u swojego zarania miała świetne i stąd tak duże było ich poparcie, ale jeżeli nic nie jest realizowane to ludzie zaczynają się odwracać. I tak my się właśnie poodwracaliśmy. Już ostatnie wybory i prezydencie i sejmowe były dla wielu wyborców PO bardzo trudne. Uważam, że dobrze się stało, że Polacy mają w końcu inną alternatywę niż PiS. Jesteśmy szalupą ratunkową, ale nie dla członków PO a dla jej wyborców.

Alternatywą dla wielu okazał się Paweł Kukiz, który w wyborach prezydenckich zdobył 22% głosów. Zdaję się, że ludzie oczekują rewolucji.
Myślę, że głosowanie na Kukiza to był taki jednorazowy pstryczek w nos dany Platformie, ludzie są już zmęczeni ich rządami i chcieli dać temu wyraz a nie mieli innej alternatywy. Sporo moich znajomych głosowało na Kukiza, ale chyba też się zawiedli – jak widać Kukiz nie ma programu, nie ma ludzi, nie ma pomysłu, nie potrafi poruszać się w polityce, jedyny pomysł to rozwalenie systemu. Teraz pojawiła się realna alternatywa i wierzę, że to na nas zagłosują zawiedzeni wyborcy PO.

Nowoczesna nie chce zmienić systemu?
Chcemy zmienić polską politykę, ale naszym liderem nie jest muzyk, a ekonomista. Bardzo dobrze znany i podkreślam niezwiązany z Platformą. Chciał doradzać Platformie ale ta zazwyczaj go nie słuchała i robiła swoje. Jest ekspertem z naprawdę ogromnym doświadczeniem i wie co należy zrobić. Nam zależy przede wszystkim na rozwoju gospodarczym, a ten praktycznie stoi, no bo nikt nie dba o to żeby coś ruszyło.

W programie Nowoczesnej rzeczywiście sporo jest o gospodarce, nie poruszacie natomiast w ogóle kwestii światopoglądowych…

To prawda, faktycznie nie skupiamy się na jednej określonej grupie jeśli chodzi o światopogląd. Dla nas rzeczą nadrzędną jest gospodarka bo kiedy gospodarka się umacnia zyskujemy wszyscy. Dlatego nie chcemy się skupiać na kwestiach światopoglądowych – nie chcemy poróżniać ludzi – mamy członków o światopoglądzie konserwatywnym, mamy osoby o poglądach lewicowych ale wszystkich ich łączy podejście do gospodarki. Kwestie światopoglądowe oczywiście są ważne, ale tutaj powinni w większej skali decydować obywatele, na przykład w referendach.


Rozumiem, że na referendum się wybieracie? Jak zagłosuje Nowoczesna?
My w tym referendum jak najbardziej bierzemy udział i namawiamy do pójścia bo warto korzystać z takich praw. Ono porusza naprawę ważne – systemowe – kwestie. My generalnie jesteśmy za JOWami, ale raczej w systemem mieszanym, taki jaki jest w Niemczech, według nas jest on bardziej sprawiedliwy jeśli chodzi o podział mandatów. Jesteśmy też za niefinansowaniem partii z budżetu państwa, co udowadniamy organizując zbiórkę pieniędzy na cele Nowoczesnej, poprzez np. mikro finansowanie.

 

„Punktujemy i PO i PiS”. Konferencja Marty Golbik

1

– Platforma się poddała, wyszła z sejmu, my zostaliśmy żeby z rządem rozmawiać, zadawać pytania. Platforma wtedy skapitulowała. My od samego początku punktujemy i PO i PiS. Według nas prawo złamała zarówno jedna jak i druga partia. Winni są zarówno parlamentarzyści PiS, którzy obecnie doprowadzili do takiej sytuacji, jak i parlamentarzyści PO, którzy w zasadzie sprawili, że taką sytuację mamy. – tak to co działo się w ostatnich dniach na polskiej scenie politycznej komentowała Marta Golbik, gliwicka posłanka ugrupowania Nowoczesna na konferencji zorganizowanej w piątek w hotelu Royal.

Przedstawicielka parlamentu, wspólnie z radcą prawnym Miłoszem Wolańskim odnieśli się do aktualnej sytuacji przedstawiając opinie widziane z dwóch różnych perspektyw: od wewnątrz – z punktu widzenia posła obecnego na sali sejmowej i z zewnątrz – prawnika. Podkreślili, że zarówno posłowie większości parlamentarnej, oraz prezydent powinni dać obywatelom przykład w postaci przestrzegania prawa, a co za tym idzie respektować wyroki niezawisłych sądów, w tym wypadku Trybunału Konstytucyjnego. Pytany o upolitycznienie Trybunału w tej jak i poprzedniej kadencji sejmu mec. Wolański  tłumaczył, że to nie jest kwestia upolitycznienia wprost a poglądów politycznych kandydatów. – Można zakładać, że jeśli większość jest wybrana przez SLD to wiadomo, że będzie to światopogląd lewicowy, jeśli przez PiS to wiadomo jak będą rozstrzygane pewne kwestie.


Podczas spotkania odniesiono się także do trybu w jakim pracuje Sejm. – Jesteśmy w mniejszości, nie możemy w prosty sposób zablokować tego co się dzieje. Od samego początku staraliśmy się zadawać pytania, prawie cały nasz klub wstępował z mównicy z pytaniami do partii rządzącej i do samego rządu dotyczącymi procedowania i nowelizacji ustawy. Nie dostaliśmy odpowiedzi – i to jest problem – my możemy pytać, a nikt nam nie odpowiada. – żaliła się posłanka.

Planowane na 20 minut spotkanie z dziennikarzami trwało niemal godzinę, co wynikało z przyjętej formuły – zamiast oświadczeń i prezentacji stanowisk miała miejsce rozmowa z dziennikarzami.

W najbliższą niedzielę wybierzemy radnych w naszych dzielnicach

W najbliższą niedzielę (20 marca) mieszkańcy naszego miasta będą mieli możliwość wybrania swoich przedstawicieli do poszczególnych rad dzielnic. Z pewnością warto wziąć udział w wyborach i mieć realny wpływ na to, kto będzie reprezentował interesy dzielnicy, w której mieszkamy.

Przed wybraniem się do lokalu wyborczego warto sprawdzić swoją siedzibę Okręgowej Komisji Wyborczej, specjalnie z myślą o mieszkańcach opublikowana została wyszukiwarka, która pozwoli na sprawne wyszukanie swojego OKW (dostępna poniżej).

Wyszukaj siedzibę OKW

Przypominamy, że w 2021 roku w Zabrzu powołano do życia trzy nowe dzielnice: Śródmieście, Skłodowskiej-Curie i Poremba. Aktualny podział administracyjny naszego miasta pozwoli na skuteczniejsze sondowanie potrzeb mieszkańców.

W ubiegłym roku zakończyła się czteroletnia kadencja rad dzielnic, mających duże znaczenie dla rozwoju lokalnej samorządności Zabrza. Dbają one o integrację mieszkańców, sygnalizują ich problemy i pomagają je rozwiązywać. Podejmują wiele inicjatyw, które wpływają na poprawę komfortu życia w mieście. Pierwsze zabrzańskie rady dzielnic powołane zostały do życia w 1991 roku.

Zasady wyborów:

Wybory do rad dzielnic są powszechne, równe, bezpośrednie i odbywają się w głosowaniu tajnym. Głosować można jeden raz i tylko osobiście.

Prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) do Rady ma każdy obywatel polski oraz obywatel Unii Europejskiej niebędący obywatelem polskim, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 18 lat i stale zamieszkuje w Dzielnicy.

Prawo wybieralności (bierne prawo wyborcze) przysługuje osobie mającej prawo wybierania do Rady Dzielnicy.

Szczegółowe zasady wyboru organów dzielnicy określają Statuty Dzielnic, które można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Zabrzu

Prezydent Katowic: na Śląsku powinna powstać metropolia

0

Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbył się w dniach 20-22 kwietnia w Katowicach poruszony został między innymi temat tworzenia w Polsce metropolii. Na Śląsku od lat toczy się dyskusja na ten temat, a głos w tej sprawie podczas EEC 2015 zabrał prezydent Katowic Marcin Krupa -Na Górnym Śląsku powinna powstać jedna metropolia zarządzana na wzór metropolii warszawskiej – twierdzi Krupa

Prezydent Krupa przytoczył przykład udanego projektu, jakim było stworzenie metropolii warszawskiej, czyli „organizmu” miejskiego z jednym prezydentem i burmistrzami poszczególnych dzielnic i obszarów.

źródło: portalsamorzadowy.pl
fot. EEC

Idzie nowe! Młodzi z bardzo wysokim poparciem.

0

Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi, w artykule Dać im szansę! Nowe pokolenie wchodzi do polityki, pisaliśmy, że najpewniej przyszedł czas na wymianę pokoleniową w polskiej polityce. Biorąc pod uwagę wstępne wyniki w naszym okręgu, gdzie średni wiek kandydatów do Sejmu wynosi zaledwie 42 lata, nie myliliśmy się.

W Sejmie na pewno zasiądzie jedynka Kukiza’15 – Paweł Kobyliński (33 l.), na którego zagłosowało niemal 14 tysięcy osób. Pozostali kandydaci, których sylwetki przybliżyliśmy 18 października także przekonali do siebie wielu wyborców. Marta Golbik (30 l.) z Nowoczesnej z liczbą głosów – 14323 ma jeszcze szansę „wyrwać” mandat Platformie Obywatelskiej. Mariusz Pruszko (27 l., partia KORWiN) otrzymał 7117 głosów. Co ciekawe, dobry wynik uzyskał też Łukasz Moll (26 l., Partia Razem) – 4636 głosów. Dla porównania, Jarosław Gonciarz (45 l., PiS) doświadczony samorządowiec zdobył niewiele większe poparcie –  4884 głosy. Piotr Pyzik (56 l., PiS), obecny poseł uzyskał obecnie wynik 7326 głosów. Poseł PO od 2007 roku, Jacek Brzezinka (49 l.) otrzymał 6374 głosy.

Tegoroczne wybory pokazują, że prawdopodobnie młodzi zagłosowali na swoich rówieśników, bądź w mentalności starszych Polaków nareszcie przyszły zmiany. Być może dostrzeżono potencjał i doświadczenie zawodowe czy społeczne, jakim wielu ze świeżych kandydatów może się pochwalić. Może też dało o sobie znać zmęczenie polityką uprawianą przez „starych wyjadaczy”?

 

Sejm 2015. Podrobiony podpis członka komisji wyborczej?

5

Wybory do Sejmu i Senatu są już historią. Kampania wyborcza została zakończona, trwają porządki, ściąganie plakatów, sprzątanie innych materiałów wyborczych. Krajobraz bez emocji, sielanka dnia codziennego. Wszystko byłoby tak jak zwykle, gdyby nie pewien poważny „wybryk”, który najprawdopodobniej skończy się w prokuraturze.

Jak wiemy każdy z komitetów wyborczych miał prawo zgłaszania kandydatów do Obwodowych Komisji Wyborczych. Takim prawem dysponował też oczywiście Komitet Wyborczy Wyborców „KUKIZ’15”. W porozumieniu z kandydatem tego ugrupowania Pawłem Kobylińskim jeden z jego wyborców zgłosił chęć uczestniczenia w pracach komisji wyborczej. Wypełnił odpowiedni druk, podpisał i przekazał do komitetu. Kandydat do komisji oczekiwał na wezwanie na termin szkolenia, którego nie otrzymał. Następnie dowiedział się o tym, że jest w innej komisji, niż ta do której zgłosił akces. Te elementy nie wzbudziły jednak takich podejrzeń u kandydata do komisji jak to, że pełnomocnik wyborczy komitetu zadzwonił do niego i poprosił o numer PESEL, który wcześniej  przecież pismem maszynowym był wpisany na druku przekazanym Pawłowi Kobylińskiemu.

W celu wyśnienia wątpliwości kandydat do komisji zaraz po wyborach udał się do Urzędu aby sprawdzić dlaczego nie był w komisji, do której zgłosił akces oraz dlaczego nie poinformowano go o szkoleniu. Przedstawiono mu dokument zgłoszenia, który był wypełniony pismem ręcznym, a w miejscu przeznaczonym na podpis kandydata do komisji znajdował się podpis nienależący do niego. Fałszerstwo tego dokumentu zdaniem kandydata jest oczywiste.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy oczywiście ówczesnego kandydata do Sejmu a teraz już posła Pawła Kobylińskiego. – Nie przyjmowałem zgłoszeń osobiście jak również nie ja miałem pełnomocnictwo do zgłaszania osób do komisji. Nie dzwoniłem też do tego pana w sprawie PESEL. Zarówno podrobienie podpisu jak i oskarżenie kogoś o taki czyn jest sprawą wyjątkowo poważną i karalna, dołożę wszelkich starań żeby sprawę wyjaśnić. Jeśli będzie trzeba to oczywiście przekażę prokuraturze wszystkie potrzebne informacje. – zapewnia poseł. – Niezmiernie zagadkowe jest dla mnie dlaczego członek komisji, który twierdzi, że w jego wniosku były nieprawidłowości mimo wszystko zasiadał w komisji – dodaje Kobyliński. – Stąd też moje podejrzenia, że jest to prowokacja wymierzona w nowe ugrupowanie.

Pozostaje jednak pytanie kto podrobił podpis i na to pytanie będą musiały odpowiedzieć organy ścigania. Czy osoba której kandydat przekazał wypełniony druk zgłoszenia czyli obecny poseł, czy jego pełnomocnik wyborczy czy też jeszcze inna osoba, która mogła działać na podstawie dalszego pełnomocnictwa? Niewątpliwie jednak działanie takie jest niedopuszczalne, naganne i karalne. – jak mówi §1 art. 270 Kodeksu Karnego: Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

 

fot. Krzysztof Białoskórski

Z.Frankiewicz pisze do ministra. Baza LPR zostanie?

1

Pisaliśmy już w połowie września, o planach Ministra Zdrowia Mariana Zembali dotyczących przeniesienia bazy LPR z Gliwic do Katowic, w artykule Minister zabierze ŚMIGŁOWIEC?!  Zwracaliśmy wtedy uwagę na to, że może lepiej byłoby rozbudować istniejącą już gliwicką bazę. Zdaje się, że logicznym i zapewne dużo tańszym rozwiązaniem jest jeden, duży ośrodek leżący w centralnym punkcie obsługiwanego terenu niż dwa znajdujące się na jego obrzeżach. Tworzenie kolejnej bazy na zamieszkanej zaledwie przez milion mieszkańców Opolszczyźnie wydaje się więc mało racjonalne i nieekonomiczne.

8 października Prezydent Gliwic wystosował do Ministra Zdrowia pisemny apel w sprawie pozostawienia bazy LPR w Gliwicach, w którym padają m.in. takie argumenty:

Gliwice stanowią ważny drogowy i kolejowy węzeł komunikacyjny. Zbiegają się tutaj autostrady (A1 i A4), Drogowa Trasa Średnicowa oraz droga krajowa DK-88, które już w chwili obecnej charakteryzują się dużym natężeniem ruchu, a planowane całkowite otwarcie autostrady A1 wpłynie na jego znaczne zwiększenie. W specjalnej strefie ekonomicznej działa wiele zakładów produkcyjnych, ponadto w mieście funkcjonują podmiot, które produkują lub przechowują większe ilości substancji niebezpiecznych takie jak: Polskie Odczynniki Chemiczne S.A., Politechnika Śląska czy ZTS „IZO-ERG”.

 

Zygmunt Frankiewicz dodaje, że: zdaniem Samorządu Miasta Gliwice, mając na uwadze obszar i ryzyko potencjalnych zdarzeń jak i racjonalność dysponowania środkami publicznymi, zasadne jest pozostawienie bazy LPR w Gliwicach.

 

fot.A.Witwicki

Wojewoda wciąż nie wybrany. Będzie nim gliwiczanin?

0

Kandydatów jest troje: Maria Nowak, nauczycielka i była wieloletnia posłanka z Chorzowa, prof. Jan Wojtyła stojący na czele Rady Społeczno-Gospodarczej przy Przewodniczącym Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność oraz 34-letni

J. Wenderlich: „Będziemy stukać pięścią w stół”

0

Nie boi się pan, że to może być jeden z ostatnich wywiadów? W niektórych sondażach Zjednoczona Lewica nie przekracza wymaganego dla koalicji progu 8% poparcia. Nawet partia Ryszarda Petru dostaje więcej.
Ja się nigdy nie boję i wiem, że na opinie i moje, i kolegów mojej formacji – Zjednoczonej Lewicy – zawsze będzie zapotrzebowanie, bo jest tam szacunek dla wszystkich, nie ma kłótni, nie ma wrzasku, nie ma obiecanek bez pokrycia – jest dialog z ludźmi i chęć pracy. To zawsze zyskuje zwolenników. A ta formacja, którą pan wymienił i jakoby ona miała mieć 8-9%, no niech tak pozostanie, tyle że w sondażach. 



Może niskie notowania wynikają z takiego niezdecydowania – Lewica, zdaje się nie do końca wie jaka chce być – ta stara, „konserwatywna” czy już ta bardziej nowoczesna, liberalna.

Zjednoczona Lewica jest nowoczesna, pracowita i ma świetnych kandydatów. Kiedy jestem tutaj w Gliwicach, w Bytomiu, Zabrzu, kiedy czytam listy z tego regionu, to cieszę się, że tak często, jako swojaka zaczyna się traktować Tomasza Kalitę, który jest liderem naszej listy. Spotykałem się z załogą Bumaru, z wieloma pracownikami, tam jest dużo problemów nierozwiązanych, bo z samych obietnic rządowych Bumar-Łabędy nie wyżyje. Miło mi było, kiedy widziałem jakie jest tam zaufanie właśnie do Tomasza Kality. On wiele interwencji w sprawach związanych z tym regionem, m.in. Bumarem-Łabędy już podejmował.

wenderlich kalita morawiak

Tomasz Kalita to jest kolejna odsłona pokoleniowej zmiany?
Tomasz Kalita jest człowiekiem rzeczywiście swoistym, bo z jednej strony ma dużo doświadczenia, więc kiedy z nim rozmawiam, zasięgam jego rad w wielu sprawach, to wydaje mi się, że doświadczeniem jest równym mnie, ale z drugiej strony, kiedy on nadaje tempo w pracy, to wiem, że mnie tego tempa może już brakuje. To mi u niego imponuje, że on jest doświadczeniem stary a emocjami i pasją do pracy młody.



Dać im szansę! Nowe pokolenie wchodzi do polityki

4

Już tylko kilka dni dzieli nas od wyborów parlamentarnych. To ostatni moment, by podjąć decyzję na kogo zagłosujemy 25 października. Choć brzmi to jak truizm to pamiętajmy, że los kraju leży w naszych rękach. Jak podaje Polska Komisja Wyborcza średni wiek kandydatów do Sejmu w naszym okręgu wynosi 42 lata. Wśród starych wyjadaczy znalazło się więc sporo osób młodych. Czyżby przyszedł czas na zmianę w mentalności głosujących Polaków i wymianę pokoleniową w polskiej polityce?

Od lat narzekamy, że w Sejmie oglądamy wciąż te same twarze. Jesteśmy jak inżynier Mamoń, który lubi tylko te melodie, które już raz słyszał. Co prawda wielu ludzi wcale nie lubi polityków i partii, które zna, ale w myśl zasady, że lepszy diabeł znany niż nieznany, wybierają znane sobie zło – ewentualnie to mniejsze – zamiast zaryzykować i dać szansę młodym politykom czy nowym partiom. Warto więc może poświęcić trochę czasu i  przyjrzeć się bliżej nowym kandydatom, a nie polegać na starych partiach i znanych nazwiskach. W dobie internetu, wystarczy zaledwie kilka kliknięć by poznać sylwetkę, osiągnięcia i programy kandydatów. Strona internetowa, facebook, twitter, wszędzie tam znajdziemy informacje o ich bieżących działaniach. Ponadto w okresie przedwyborczym chętnie spotykają się oni z mieszkańcami – można z nimi porozmawiać, zapytać o nurtujące sprawy. Ponieważ posłowie działający w polityce już od lat są w miarę rozpoznawalni postanowiliśmy Państwu przybliżyć sylwetki kilku nowych kandydatów. Warto się z nimi zapoznać być może już niedługo to oni będą podejmowali najważniejsze dla przyszłości Polski decyzje.

Żaden z młodych polityków, do których napisaliśmy, nie odmówił odpowiedzi. Wszyscy odpisali bardzo sprawnie, właściwie już na następny dzień. Młodość kandydatów często idzie w parze z pasją i energią, której zwykle brakuje ich starszym stażem kolegom. Młodych nie pochłonęła jeszcze rutyna, a polityczne gierki nie zdążyły ich jeszcze zepsuć. Co ciekawe, często mają naprawdę pokaźny dorobek zawodowy czy społeczny, trzeba im tylko dać zielone światło, by mogli wykorzystać zgromadzony potencjał.

Trwa sesja Rady Miasta. Czy będzie dofinansowanie?

1

Właśnie trwa sesja Rady Miasta, na której radni poddadzą głosowaniu m. in. projekt uchwały, mający na celu udzielenie osobom starszym dofinansowania do opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Z diagnozy środowiska lokalnego wynika, że określoną grupę osób należy objąć takim wsparciem materialnym. Z pomocy, przewidzianej w programie osłonowym miasta Gliwice, mogą skorzystać osoby, które ukończyły 67 rok życia, są uprawnione do zajmowania lokalu mieszkalnego o powierzchni przekraczającej 45,5 m2 na osobę w gospodarstwie domowym. Ich dochód nie może przekraczać 1383 zł. Ponadto nie mogą otrzymywać dodatku mieszkaniowego. Żeby otrzymać pomoc, należy złożyć w Ośrodku Pomocy Społecznej w Gliwicach odpowiednio wypełniony wniosek wraz z załącznikami. Decyzja o wydaniu świadczenia wydawana jest na 12 miesięcy. Dla tych, którzy segregują odpady komunalne, przewidziane jest dofinansowanie w wysokości 50% stawki, a dla nie segregujących 30%.

Zbigniew Wygoda kandydatem do Senatu. Nieoficjalnie

Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie Zbigniew Wygoda będzie kandydatem Platformy Obywatelskiej do Senatu RP w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Zbigniew Wygoda – doktor nauk medycznych, specjalista z zakresu onkologii i nauk nuklearnych, wiceprzewodniczący koła Platformy Obywatelskiej w Gliwicach. Po przegranych z Zygmuntem Frankiewiczem wyborach na Prezydenta Miasta w 2010 roku został Przewodniczącym Rady Miasta.