Siatkarki AZS Politechnika Śląska znowu w I lidze

Gliwiczanki osiągnęły cel jaki wyznaczyły sobie przed obecnym sezonem i po heroicznym boju w finałowym turnieju, po czterech latach przerwy powróciły do siatkarskiej I ligi.

Turniej finałowy został rozegrany w Jarosławiu, a gospodarzem była Bronowianka Kraków. Do tej decydującej rozgrywki zakwalifikowały się cztery drużyny. Oprócz wspomnianej Bronowianki rywalizowały jeszcze Chemik II Police, Wisła Warszawa i KŚ AZS Pol. Śl. Gliwice.
Tak się złożyło, że w pierwszym meczu siatkarki z Gliwic zmierzyły się z głównym pretendentem do awansu – Wisłą Warszawa. Zespół złożony z doświadczonych i ogranych siatkarek w sezonie zasadniczym nie przegrał ani jednego spotkania. W półfinale warszawianki straciły ledwie jednego seta. Nasze akademiczki też nie sprostały wiślaczkom, przegrywając 0:3.

W drugim dniu akademiczki zmierzyły się z Chemikiem II Police. Ta drużyna również przez ekspertów była wskazywana jako zespół, który powinien awansować do I ligi. Podopieczne doc. Krzysztofa Czapli miały jednak przewagę psychologiczną, bo pokonały zespół z Polic w półfinale, ale nie tylko ten czynnik zadecydował o zwycięstwie 3:0.
W pierwszym secie tego meczu bardzo dobrą dyspozycję w ataku prezentowała Pawłowska, a na zagrywce nie myliła się Sikora, która asem zakończyła tę partię. Drugi set znów stał pod znakiem słabego przyjęcia policzanek, co pozwoliło rywalkom na zbudowanie bezpiecznej przewagi, wygrywają pewnie 25:19.

Dzięki wygranej z Policami 3:0 akademiczki nie musiały już czekać na wynik ostatniego pojedynku w którym Wisła Warszawa miała zagrać z Chemikiem. Aby być pewnym awansu trzeba było pokonać bez straty seta Bronowiankę, teoretycznie najsłabszy zespół na tym turnieju. Krakowianki były już praktycznie bez szans na zajęcie drugiego miejsca, bo przegrały pierwsze dwa mecze. Siatkówka, a szczególnie kobieca rządzi się jednak swoimi prawami. W ubiegłym roku na turnieju finałowym również wystarczała wygrana różnicą jednego seta, aby wejść do I ligi, ale gliwiczanki przegrały wtedy z najsłabszym zespołem na turnieju i pogrzebały tym samym szanse na awans.

Te przewidywania okazały się prorocze. Stało się dokładnie to, co rok temu w Łodzi. Gliwiczanki prowadziły w meczu 2:1 i wydawało się, że awans mają już pewny, ale krakowianki doprowadziły do wyrównania, a potem w tie-breaku rozstrzygnęły ten mecz na swoją korzyść. Sytuacja mocno się skomplikowała, ale szanse na awans były. Wisła musiała jednak pokonać Police. Pierwsze dwa sety warszawianki wygrały, ale w trzecim dość łatwo uległy zawodniczkom Chemika. W trzeciej partii mające już zapewniony awans do I ligi wiślanki jeszcze się zmobilizowały i pokonały Police 3:1.

źródło: AZS Politechnika Śląska

foto: AZS Politechnika Śląska

Media Społecznościowe

0FaniLubię
3,912ObserwującyObserwuj
0SubskrybującySubskrybuj

Nowe informacje