Nie odśnieżyłeś? Teraz zapłacisz nawet 3 tysiące złotych mandatu

Zimowa aura dała o sobie znać mieszkańcom naszego regionu. W związku z intensywnymi opadami śniegu przypominamy właścicielom i zarządcom budynków o obowiązku usuwania śniegu z dachu i chodników, a kierowcom o obowiązku odśnieżenia samochodu przed rozpoczęciem jazdy.

W ostatnich dniach w naszym regionie nasiliły się opady białego puchu. W związku z tym policjanci apelują do zarządców i właścicieli budynków, szczególnie wielkopowierzchniowych, o bieżące odśnieżanie dachów. Spadające z dachów sople lub ciężkie zwały śniegu mogą stanowić zagrożenie dla pieszych. Nie mniejszym zagrożeniem jest także pozostawienie zaśnieżonych chodników – ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach nakłada na właścicieli nieruchomości obowiązek uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości.

Niedopełnienie tych obowiązków jest zagrożone karami. Mówi o tym nie tylko ustawa  o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, czy prawo budowlane (kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności), ale także kodeks wykroczeń. Zgodnie z art. 117kw, kto nie utrzymuje czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”.

Należy pamiętać, że osoba, na której ciążą przedmiotowe obowiązki, może również ponieść  odpowiedzialność cywilnoprawną za wypadki zaistniałe na obszarze swojej nieruchomości.

Zimowy obowiązek spoczywa także na kierowcach, a jest nim odśnieżanie samochodu. Zalegający śnieg i zaszronione szyby ograniczają widoczność, co negatywnie wpływa nie tylko na komfort jazdy, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo. Podczas oczyszczania auta  pamiętajmy także o tablicy rejestracyjnej, lusterkach i reflektorach świateł. O tym obowiązku mówi Ustawa Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z art. 66 ust.1 pkt 1 i 5 pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę. Używanie pojazdu w ruchu ma również zapewniać dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.

Niedopełnienie tego obowiązku może skutkować mandatem karnym w wysokości do 500 złotych.

– Za jazdę z „czapą” śniegu na dachu lub masce samochodu, a także z niewielką szparą wydrapaną w oblodzonej szybie, kierowcy grozi mandat w wysokości od 20 zł do nawet 3 tys. zł. Jeśli poruszamy się samochodem z nieodśnieżoną tablicą rejestracyjną lub zaśnieżonymi światłami, również możemy dostać mandat w wysokości kilkaset zł i 8 punktów karnych – przypomina asp. Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Nie mógł pogodzić się ze stratą ukochanej, więc… groził oblaniem kwasem

Policjanci z Komisariatu II Policji w Zabrzu zatrzymali 47-latka, który zastraszał swoją byłą partnerkę. Para rozstała się, a mężczyzna nie potrafił się z tym pogodzić. Gdy agresor zagroził, że obleje jej twarz kwasem, zdesperowana zgłosiła sprawę policji.

Zatrzymany usłyszał już zarzuty i trafił na trzy miesiące do aresztu. Jak ustalili śledczy, agresor groził kobiecie, że wyleje jej na twarz kwas. Okazało się również, że para nie znała się zbyt długo, bo zaledwie od września, jednak szybko postanowili razem zamieszkać. Mężczyzna w przeszłości był już karany za uporczywe nękanie, za co odbywał kare w systemie dozoru elektronicznego. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Nie przekraczaj granicy, za którą czeka Cię odpowiedzialność karna.

Czym jest groźba karalna? Jest to grożenie innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej. Warunkiem jest  to, że groźba wzbudza w osobie, do której została skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona.

Zwabili mężczyznę w umówione miejsce i dokonali na nim rozboju

0

Policjanci z wydziału kryminalnego zabrzańskiej komendy zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który podejrzani jest o rozbój. Zabrzanin wspólnie ze swoją znajomą pobili i okradli poznanego wcześniej przez kobietę 40-letniego zabrzanina.

Do zdarzenia doszło 13 października bieżącego roku. Od tego czasu zabrzańscy kryminalni prowadzili intensywne czynności zmierzające do ustalenia, a także zatrzymania sprawców napaści.

Pierwsza w tej sprawie zatrzymana została 36-letnia mieszkanka Zabrza. Teraz w ręce stróżów prawa wpadł 47-letni wspólnik kobiety. Mężczyzna usłyszał już zarzut, a we wtorek Sad Rejonowy w Zabrzu zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Decyzją sądu na wniosek śledczych 47-latek został aresztowany na okres trzech miesięcy. Za ten czyn grozi mu teraz do 15 lat więzienia.

Ukrainka straciła 64 tysiące. Zadzwonił do niej „pracownik banku”

0

Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność i rozwagę. Zawsze należy się rozłączyć i zdzwonić do swojego banku, aby zweryfikować, czy to, o czym informuje nas rozmówca, faktycznie polega na prawdzie! Oszustwa „na pracownika banku” w ostatnim czasie stały się bardzo popularne.

Tym razem ofiarą oszustów padła 61-letni obywatelka Ukrainy. Kobieta uwierzyła mężczyźnie podającemu się za pracownika banku, że jej pieniądze na koncie są zagrożone. Za jego namową wypłaciła je, a następnie wpłaciła do wpłatomatu i przesłała blikiem. W ten sposób miała uchronić swoje oszczędności, a w efekcie straciła blisko 64 tysiące złotych. Policja apeluje o ostrożność i rozwagę podczas telefonicznych rozmów z nieznajomymi osobami. Pamiętajmy, że oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji

6 zakazów sądowych nie przeszkodziło jej, żeby wsiąść za kółko

0

W sobotę po godzinie 13.00 na ulicy Matejki w Zabrzu Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zabrzańskiej komendy zatrzymali 30-letnią mieszkankę Zabrza. Podczas sprawdzenia w policyjnej bazie danych okazało się, że posiada ona aż sześć aktywnych sądowych zakazów prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wszystkie wydane zostały w ciągu ostatniego roku i obowiązywały do czerwca 2028 roku.

Dzięki angażowaniu się policjantów zabrzańskiej Policji w poprawę bezpieczeństwa na drogach, codziennie eliminowani są nie tylko nietrzeźwi kierujący, ale również osoby, które pomimo braku uprawnień do kierowania lub jak w tym przypadku orzeczonego sądowego zakazu kierowania, decydują się wsiąść za kółko.

– Przykład ten pokazuje, jak niezwykle ważne jest przeprowadzanie codziennych kontroli drogowych, do których często podchodzimy sceptycznie. Pamiętajmy, że policjanci nie zawsze wiedzą, z jaką osobą mają do czynienia podczas kontroli drogowej, dlatego stale muszą wykazywać się czujnością i ostrożnością. Przypominamy, że za kierowanie pojazdem pomimo aktywnego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – ostrzegają policjanci z zabrzańskiej komendy.

19-latek pędził 120 km/h w mieście. Pożegnał się z prawem jazdy

0

19-letni kierowca zlekceważył przepisy prawa ruchu drogowego i przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 70 km/h. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Dodatkowo stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Zabrzańscy policjanci, po raz kolejny apelują o bezpieczną jazdę oraz dostosowanie prędkości do ograniczeń jak i warunków ruchu.

W poniedziałek w Zabrzu w rejonie ulicy Goduli, policjanci z zabrzańskiej drogówki, zatrzymali do kontroli drogowej 19-latka kierującego pojazdem marki Volkswagen, który jechał ze znaczną prędkością. Mężczyzna miał na liczniku 120 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do pięćdziesięciu. To aż o 70 kilometrów za dużo w terenie zabudowanym! W konsekwencji, za rażącą prędkość 19-latek stracił prawo jazdy na okres 3 miesięcy, a także otrzymał wysoki mandat karny. Ponadto na jego konto trafiło 13 dodatkowych punktów karnych.

Pamiętajmy, że skrajnie nieodpowiedzialne zachowania, w tym nadmierna prędkość mogą doprowadzić do tragicznych w skutkach wypadków. Po raz kolejny apelujemy o wyobraźnię, ostrożność i rozwagę!

Zostawił 5-letniego syna w aucie, poszedł na dyskotekę. Był pijany

0

Katowiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zostawił swojego 5-letniego syna w nocy w samochodzie i poszedł bawić się do dyskoteki. Płaczącego chłopca zauważyli przechodnie, którzy wezwali policjantów na miejsce. Nieodpowiedzialny ojciec usłyszał już zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Czynności trwają również pod kątem jazdy samochodem pod wpływem narkotyków i alkoholu.

Policjanci z Komisariatu Policji I w Katowicach zatrzymali 50-letniego mieszkańca Gliwic, który z 5-letnim synem przyjechał w nocy do dyskoteki. Kiedy nie został wpuszczony do lokalu przez ochronę, zaprowadził syna do samochodu kilka ulic dalej i zostawił go w aucie. Sam poszedł bawić się do dyskoteki. Około godz. 2.00 płaczącego chłopca w samochodzie zauważyło 2 mężczyzn, którzy natychmiast powiadomili katowickich policjantów i do czasu ich przyjazdu na miejsce zaopiekowali się nim. Chłopczyk opowiedział mundurowym, że na co dzień mieszka z mamą w Rudzie Śląskiej, a w weekendy opiekuje się nim tata. Niestety zostawił go w aucie i nie wie, gdzie poszedł. Policjanci na miejsce wezwali karetkę pogotowia, aby lekarz zbadał chłopca. Na szczęście chłopiec był cały i zdrowy, nie wymagał hospitalizacji.

Pomimo że czynności trwały parę godzin, ojciec dziecka nie zjawił się przy samochodzie. Policjanci umieścili opiekuńczo 5-latka w domu dziecka i nawiązali kontakt z matką, która rano przyjechała i odebrała syna. Kiedy mężczyzna wrócił do auta, odjechał do domu, nie martwiąc się, że w samochodzie nie było jego dziecka. Po kilku godzinach został zatrzymany, kiedy na wezwanie policjantów przyjechał na komisariat. Okazało się, że był pod wpływem narkotyków i alkoholu. Badanie wskazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. Zabezpieczono jego krew do dalszych badań laboratoryjnych.

Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Przedstawiono mu zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, pomimo że ciążył na nim obowiązek opieki. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Ponadto policjanci powiadomili już sąd rodzinny w zakresie wydania odpowiednich zarządzeń opiekuńczych. Czynności trwają również pod kątem jazdy samochodem pod wpływem narkotyków i alkoholu.

Tragiczny bilans śląskich dróg. Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych

0

Kolejny listopadowy weekend na śląskich drogach przyniósł za sobą smutny bilans, zaznaczając się liczbą wypadków, ofiar śmiertelnych i licznych kolizji. Policja Śląska donosi, że w ciągu ostatnich trzech dni odnotowano 12 wypadków drogowych, w których śmierć poniosły trzy osoby, a 13 zostało rannych. Ponadto, doszło do aż 367 kolizji.

Policjanci opisują przypadki interwencji:

W Istebnej, kierujący osobowym Subaru, z nieustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas ruchu, co doprowadziło do czołowego zderzenia z osobowym Audi. Kierowca Audi, 72-letni mężczyzna, niestety poniósł śmierć na miejscu.

W Czeladzi, kierowca autobusu miejskiego potrącił ze skutkiem śmiertelnym 84-letniego mężczyznę na oznakowanym przejściu dla pieszych.

W Będzinie, kierujący osobową Skodą, z nieustalonej przyczyny zjechał z jezdni na chodnik i najechał na siedzącego na ławce 59-letniego mężczyznę, który w wyniku poniesionych obrażeń zmarł w szpitalu.

Policja Śląska podaje również statystyki działań policyjnych w trakcie weekendu. Od piątku do niedzieli zatrzymano 171 sprawców przestępstw na gorącym uczynku, a 131 osób poszukiwanych zostało zlokalizowanych. Ponadto, 71 pijanych kierowców trafiło w ręce funkcjonariuszy.

Czołowe w Mikulczycach. 5 osób trafiło do szpitala. W aucie był poszukiwany

0

Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w środę na zabrzańskim odcinku DK88. W wyniku zdarzenia pięć osób zostało przewiezionych do szpitala.

Do wypadku drogowego doszło w środę około 20:00 na Mikulczyckiej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że, jadąca w kierunku Bytomia, 31-letnia kierująca samochodem renault zjechała na przeciwległy pas jedni i doprowadziła do zderzenia z jadącym z przeciwka citroenem, którym kierował 46-latek.

W wyniku zderzenia pięć osób z poważnymi obrażeniami ciała trafiło do szpitali. Kierujący pojazdami byli trzeźwi. W trakcie ustaleń okazało się, że 35-letni pasażer renault był poszukiwany w celu odbycia kara 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Na miejscu pracowali policjanci zabrzańskiej drogówki, funkcjonariusze straży pożarnej i ratownicy medyczni. Droga w obu kierunkach została odblokowana o godzinie 23:22. Czynności w sprawie trwają, a policjanci apelują o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, rozsądek i kulturę jazdy. Zadbajmy nie tylko o swoje bezpieczeństwo, a także o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.

17-latka wyłudziła od seniorek z Zabrza ich oszczędności życia

0

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 17-latkę podejrzaną o udział w co najmniej dwóch oszustwach metodą na lekarza. Rolą podejrzanej było odbieranie pieniędzy od ofiar oszustów. Młoda mieszkanka Wrocławia usłyszała już zarzuty, grozi jej teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności. Najbliższe trzy miesiące podejrzana spędzi w areszcie śledczym.

Zabrzańscy kryminalni zajmujący się oszustwami, zatrzymali w poniedziałek 17-latkę, podejrzaną o udział w dokonaniu dwóch oszustw na terenie Zabrza. Oszustka wpadła tuż po tym, jak odebrała od swoich ofiar pieniądze. Dzięki skutecznej pracy policjantów udało się odzyskać 34 tysiące złotych, 1100 euro oraz biżuterię, które tego dnia wyłudzono od dwóch zabrzanek w wieku 77 i 80 lat. W chwili zatrzymania oszustki, pokrzywdzone zabrzanki nie zdawały sobie nawet sprawy z tego, że zostały oszukane. W tym wypadku oszuści dzwonili do swoich ofiar i wzbudzali w nich silne emocje, informując o chorobie bliskiej osoby. Dodawali, że niezbędnym jest przekazanie gotówki, aby osoba najbliższa mogła skorzystać z drogiego leczenia, które jest jedyną szansą na wyzdrowienie.

Schemat działania oszustów zwykle wygląda podobnie. Wyszukują oni w książkach telefonicznych numery osób, których imiona są popularne wśród starszego pokolenia. Do seniora na telefon stacjonarny dzwoni osoba, która podaje się za lekarza. Osoba ta informuje, że syn, córka czy inna bliska osoba uległa wypadkowi i pilnie potrzebne są pieniądze, które pokryją koszty leczenia. Oszust może również poinformować, że środki są konieczne do zakupu lekarstw, które są drogie i trudno dostępne, a jedynie ich zastosowanie może pomóc w powrocie do zdrowia bliskiej osoby. Fałszywy lekarz często nie pozwala przerwać połączenia, aby senior nie miał możliwości zastanowić się spokojnie nad zaistniałą sytuacją lub skonsultować się jej z kimś bliskim. Przestępca tak prowadzi rozmowę, że starsi ludzie informują go, gdzie przechowują swoje oszczędności. Od otrzymanej odpowiedzi zależy jego dalsze działanie:

  • jeżeli uzyska informację, że senior swoje oszczędności trzyma w domu, poleca mu spakować je do koperty (lub dwóch) i przekazać osobie, która się po nie zgłosi („znajomemu” krewnego, kurierowi lub taksówkarzowi), który w ciągu kilkudziesięciu minut zjawia się w mieszkaniu,
  • jeżeli oszust dowie się, że senior ma konto w banku z dostępem przez Internet, poleca mu podać login i hasło do tego konta lub przelać oszczędności na wskazany przez niego rachunek,
  • jeżeli natomiast starsza osoba ma pieniądze ulokowane w banku, ale bez dostępu do bankowości elektronicznej, przestępca nalega, aby udał się do banku, wypłacił gotówkę, a następnie przekazał ją lub przelał pieniądze na wskazane konto bankowe.

Dlatego przypominamy! Aby ustrzec się przed oszustami działającymi metodą „na lekarza” należy:

  • być ostrożnym w kontakcie z nieznajomym, szczególnie w kontakcie telefonicznym,
  • nie ufać osobom, które telefonicznie podają się za lekarza i proszą o pieniądze,
  • nigdy nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy,
  • zawsze potwierdzać taką „prośbę o pomoc”, poprzez osobisty lub telefoniczny kontakt z właściwą osobą (synem, córką czy innym krewnym).

Apelujemy również do osób, które w swym otoczeniu mają osoby starsze – rozmawiajcie z seniorami na temat oszustw! Przestrzegajcie ich przed telefonicznymi próbami wyłudzeń pieniędzy! Dzięki takim rozmowom możecie zaoszczędzić nie tylko oszczędności, które senior odda fałszywemu lekarzowi, ale przede wszystkim mnóstwo związanego z tym stresu.

Wtargnął do apteki z pistoletem. Ukradł tabletki i krem

0

Zabrzańscy policjanci zatrzymali 30-letniego mieszkańca Zabrza, który dwukrotnie napadł na obiekty handlowe w mieście, używając przy tym pistoletu pneumatycznego. Podejrzany usłyszał już zarzut i na wniosek śledczych zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Podejrzany w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa.

Do zdarzenia doszło w sobotę w aptece i drogerii przy ulicy 3-go Maja w Zabrzu. 30-letni mieszkaniec Zabrza wszedł do apteki i używając pistoletu pneumatycznego, zagroził obsłudze, po czym ukradł tabletki przeciwbólowe i krem. Następnie poszedł do pobliskiej drogerii, gdzie również grożąc pistoletem, ukradł mydło i pastę do zębów.

Zawiadomieni o zdarzeniu zabrzańscy policjanci kilka minut później zatrzymali podejrzanego i osadzili go w policyjnym areszcie. Jak się okazało, zatrzymanym był nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało, że miał on w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Ponadto policjanci ustali, że w przeszłości był już karany za rozboje, a kilka dni temu opuścił zakład karny. Na czas prowadzonego postępowania, podejrzany trafił do tymczasowego aresztu. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 15 lat więzienia, która w tym wypadku może zostać zwiększona z uwagi na recydywę.

Tragiczny incydent w Zabrzu. Mężczyzna skoczył pod pociąg?

0

Wieczorem 21 października w Zabrzu miało miejsce dramatyczne zdarzenie, które obecnie jest przedmiotem śledztwa. Młody mężczyzna zginął, najpewniej skacząc pod nadjeżdżający pociąg osobowy  relacji Częstochowa-Gliwice. Okoliczności tej tragedii wciąż jednak pozostają niewyjaśnione i są badane przez odpowiednie służby.

– Na podstawie dotychczasowych ustaleń policji wydaje się, że to nie był wypadek ani działanie przypadkowe. Istnieją powody, by przypuszczać, że mężczyzna świadomie podjął decyzję o odebraniu sobie życia – podkreślił w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim młodszy aspirant Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Zabrzu.

Służby porządkowe zakończyły swoje działania na miejscu zdarzenia po godzinie 22. Udało się zidentyfikować tożsamość zmarłego. Prokuratura prowadzi śledztwo, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego incydentu.

Warto pamiętać, że w przypadku problemów emocjonalnych i myśli samobójczych istnieją miejsca i specjalistyczne numery, które służą pomocy. Jednym z nich jest Telefon Zaufania dla Osób w Kryzysie, pod numerem 116 123. Otwarty 24 godziny na dobę, służy wsparciem dla tych, którzy potrzebują rozmowy i pomocy w trudnych chwilach. Niezależnie od okoliczności, warto szukać wsparcia i rozmawiać z profesjonalistami.